Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Sebastian Ogórek
Sebastian Ogórek
|

75 tys. głosów przeciwko zakazowi handlu w niedzielę. Pismo trafi na biurko premier

59
Podziel się:

Tak dla otwartych niedziel - pod takim hasłem zbierane są podpisy pod sprzeciwem wobec pomysłu zakazu handlu w niedzielę. Inicjatorem jest Polska Rada Centrów Handlowych.

75 tys. głosów przeciwko zakazowi handlu w niedzielę. Pismo trafi na biurko premier
(Kuba Bożanowski/flickr (CC BY 2.0))

Tak dla otwartych niedziel - pod takim hasłem zbierane są podpisy pod sprzeciwem wobec pomysłu zakazu handlu w niedzielę. Inicjatorem jest Polska Rada Centrów Handlowych.

"Ja, niżej podpisany/podpisana, apeluję o nieodbieranie mi możliwości decydowania kiedy, gdzie i w jakiej formie robię zakupy oraz w jaki sposób spędzam swój wolny czas" - tak zaczyna się petycja skierowana do Beaty Szydło. To sprzeciw wobec pomysłu zakazu handlu w niedzielę i obywatelskiego projektu, który od września jest w Sejmie.

W petycji, która powstała nie jako oddolny ruch, ale jako inicjatywa Polskiej Rady Centrów Handlowych, znajduje się też sugestia, że zmieniony powinien zostać Kodeks Pracy. W jaki sposób? Tego nie sprecyzowano.

"Dostrzegając jednocześnie potrzebę lepszej regulacji warunków i czasu pracy osób aktywnych tego dnia zawodowo, popieram mądre zmiany Kodeksu pracy w zakresie dobrowolności pracy w niedzielę" - czytamy w petycji.

PRCH zbierała pod nią podpisy w ostatnią sobotę i niedzielę w wielu centrach handlowych. W dwa dni pismo poparło 75 tys. osób. Jak poinformował money.pl Łukasz Marynowski z PRCH, akcja na razie nie będzie kontynuowana. Chętni do jej poparcia mogą to zrobić jedynie poprzez serwis z e-petycjami. Tam poparcia udzieliło ok. 300 osób.

- Niedługo petycję wraz z podpisami złożymy na ręce premier Beaty Szydło - deklaruje.

Jednocześnie PRCH uruchomiła też specjalną stronę internetową poświęconą akcji. Rada przekonuje na niej, że zakaz handlu spowoduje spadek sprzedaży o 5 mld zł. Zwolnionych zostać ma też od 20 do 40 tys. pracowników.

"Solidarność" w projekcie złożonym w Sejmie postuluje zamknięcie niemal wszystkich sklepów. Wyłączenia dotyczyć mają jedynie sytuacji, w której za ladą stanie właściciel placówki, ale nie dotyczy to na przykład franczyzy. Poza tym otwarte będą mogły być stacje paliw, cukiernie, punkty gastronomiczne, niewielkie kioski. Oprócz tego handel odbywać będzie się mógł w niedziele poprzedzające święta oraz tzw. niedziele wyprzedażowe.

Związek twierdzi, że nie nastąpi wzrost bezrobocia, bo już dziś w sklepach pracuje zbyt mało osób. Nie ma także ryzyka spadku obrotów - zdaniem "Solidarności" na początku wielu klientów będzie robiło zakupy "na zapas", więc sprzedaż może nawet się zwiększyć. Projekt ustawy poparło ok. 0,5 mln osób.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(59)
IŚl
7 lat temu
Może nie wylewać dziecka z kąpielą i zatrudnić weekendowych pracowników?
IŚl
7 lat temu
Nikt w handlu pracować nie musi.
IŚl
7 lat temu
To zamknijmy też kina, teatry,komunikację, elektrownie, gazownie, kotłownie, telefonię itp i świętujmy rodzinną niedzielę.Dlaczego np tramwajarz ma pracować a handlowiec świętować?
IŚl
7 lat temu
To zamknijmy też kina, teatry,komunikację, elektrownie, gazownie, kotłownie, telefonię itp i świętujmy rodzinną niedzielę.Dlaczego np tramwajarz ma pracować a handlowiec świętować?
adam
7 lat temu
To niech urzędy i instytucje panstwowe tez pracują w niedziele i zobaczymy czy to tak fajnie :/ ludzie czy wy nie macie innego pomysłu na niedziele tylko łączenie i szukajacy dziury w całym po galeriach ? Chore to jest !
...
Następna strona