Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Łukasz Pałka
|

Zamach w Tunezji. Apel o wstrzymanie sprzedaży wycieczek do Tunezji

0
Podziel się:

Największe biura podróży w Polsce podjęły właśnie decyzje o tym, że jak najszybciej sprowadzą swoich klientów do kraju.

Zamach w Tunezji. Apel o wstrzymanie sprzedaży wycieczek do Tunezji
(PAP/EPA/STR)

- Jeszcze dziś zaapelujemy do biur podróży, by do odwołania wstrzymały sprzedaż wycieczek do Tunezji - mówi w rozmowie z Money.pl Marek Kamieński, członek zarządu Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Agentów Turystycznych.

Aktualizacja, godz. 21.40

To pierwsza reakcja przedstawicieli branży turystycznej w Polsce na zamach w Tunezji. Jak poinformował Money.pl Marek Kamieński, sprzedaż wyjazdów do Tunezji wstrzymało też biuro podróży Itaka. Biuro w najbliższych dniach sprowadzi też do Polski swoich klientów, którzy przebywają w Tunezji.

- Do odwołania nie będą sprzedawane turnusy i realizowane wycieczki - powiedział wiceprezes Itaki, Piotr Henicz, zaznaczając, że żaden z klientów biura nie ucierpiał w ataku.

Decyzję o wstrzymaniu sprzedaży wyjazdów do Tunezji podjęło właśnie również biuro podróży Rainbow Tours. - Postaramy się jak najszybciej sprowadzić do Polski naszych klientów, którzy obecnie są w Tunezji. To około dwieście osób - poinformował Money.pl Radomir Świderski, rzecznik Rainbow Tours. Dodał, że biuro wstrzymało sprzedaż wycieczek do Tunezji. Z kolei klienci, którzy mają już wykupione wczasy w tym kraju, będą mogli zmienić kierunek wyjazdu, bądź zrezygnować i wówczas biuro zwróci im pieniądze.

Podobną decyzję w sprawie wyjazdów do Tunezji podjęło biuro podróży TUI Poland. "Informujemy, że w hotelach, gdzie doszło do zamachu, nie było Klientów TUI Poland. Obecnie w Tunezji i na wyspie Dżerba przebywa ponad 300 naszych Klientów (159 w Tunezji Kontynentalnej i 178 na Dżerbie). TUI Poland zorganizuje dla swoich Klientów przebywających w tym kraju wcześniejszy powrót wyczarterowanym specjalnie samolotem. Jednocześnie odwołujemy kolejne wyloty do tego kraju. Klientom, którzy wykupili swoje wczasy w Tunezji proponujemy alternatywne wyjazdy do innych krajów" - czytamy w oświadczeniu wydanym przez TUI Poland.

- Mamy obowiązek informować klientów o tym, że grozi im niebezpieczeństwo. Stąd nasz apel. Natomiast konkretne decyzje będą oczywiście zależały od biur podróży - podkreśla Marek Kamieński.

Zaznaczył, że Tunezja dotychczas była dość popularnym kierunkiem wśród polskich turystów. Rocznie wyjeżdża tam około 110 tysięcy osób. Ten rok będzie jednak zdecydowanie słabszy. Już przed tygodniem przedstawiciele biur podróży w rozmowie z Money.pl mówili, że w tym sezonie Tunezja wypada wyjątkowo kiepsko. Według nich ma to związek jeszcze z marcowym zamachem na muzeum w Bardo. Wówczas wśród ofiar zamachu znaleźli się również Polacy.

Na dzisiejsze wydarzenia w Tunezji nerwowo zareagowali posiadacze akcji biur podróży notowanych na warszawskiej giełdzie. Kurs akcji Rainbow Tours stracił około 4 procent. O ponad 1 procent w dół poszły akcje Alfa Star.

Kurs akcji biur podróży na GPW

Tymczasem w samej Tunezji turystyka jest jedną z podstawowych gałęzi gospodarki. Według danych Banku Światowego w 2013 roku ten kraj odwiedziło ponad 6,3 miliona zagranicznych turystów. Było to wyraźne odbicie po 2011 roku, gdy po rewolucji biznes turystyczny w Tunezji również ucierpiał - wówczas Tunezję odwiedziło około 4,7 miliona obcokrajowców.

Według najnowszych informacji napływających z Tunezji do zamachu doszło przed dwoma hotelami w Port el Kantaoui, niedaleko Sousse. To kurort popularny wśród zagranicznych turystów. Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych sprawdza, czy wśród ofiar nie ma Polaków.

(LUK), (IAR)

Czytaj więcej w Money.pl

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)