Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Zostają wysokie zasiłki na dzieci. UE: pozostałe świadczenia do zmiany

4
Podziel się:

Komisja Europejska zaproponowała we wtorek zmiany zasad wypłacania zasiłków obywatelom UE, którzy pracują w innym państwie unijnym, niż kraj pochodzenia. Nie chce jednak zmian dotyczących zasiłków na dzieci mieszkające innym państwie, niż kraj pracy rodzica.

Zostają wysokie zasiłki na dzieci. UE: pozostałe świadczenia do zmiany

Komisja Europejska zaproponowała zmiany zasad wypłacania zasiłków obywatelom UE, którzy pracują w innym państwie unijnym niż kraj pochodzenia. Zmiany nie obejmą jednak świadczeń na dzieci. Oznacza to, że Polacy pracujący krajach Unii Europejskiej będą mogli pobierać zagraniczne zasiłki na dzieci, które mieszkają w Polsce.

To ważna informacja dla tysięcy Polaków pracujących za granicą. Najwięcej zasiłków na dzieci wypłacają polskim rodzinom Niemcy – 44 tys., Brytyjczycy – 22 tys. i Holendrzy – 22 tys.

Wcześniejsze propozycje UE zakładały indeksację, czyli dopasowania wysokości zasiłków do standardu życia w kraju, w którym dziecko mieszka na stałe. - Nie zamierzamy wprowadzać indeksowania zasiłków na dzieci, które mieszkają w innym kraju UE niż kraj pracy rodzica - oświadczyła Marianne Thyssen, komisarz ds. zatrudnienia i spraw społecznych.

Jej zdaniem byłoby to niezgodne z zasadą równego traktowania. Gdyby wprowadzić taki system, zasiłki musiałyby być indeksowane także w górę, jeżeli dziecko rodzica pracującego stale w jednym państwie mieszka w kraju, gdzie standardy życia są wyższe.

Komisarz wskazała na nieproporcjonalnie wysokie koszty administracyjne ewentualnego systemu indeksacji zasiłków na dzieci. Według niej zasiłki wypłacane rodzicom dzieci, które mieszkają w innym kraju unijnym, to mniej niż 1 proc. wszystkich świadczeń na dzieci wypłacanych w UE. Zmiany przyniosłyby oszczędności na poziomie 0,08 proc. wydatków na ten cel we wszystkich państwach członkowskich łącznie.

- Kto i jak miałby określać, jaki jest standard życia dzieci w poszczególnych krajach UE, by można było dopasowywać wysokość zasiłków? Jak kontrolować, gdzie mieszka dziecko, jeśli jeszcze nie chodzi do szkoły? - tłumaczyła. - Wprowadzenia systemu indeksacji stworzyłoby więcej problemów, niż by rozwiązało - oceniła.

Thyssen ma nadzieję, że odrzucenie przez KE pomysłu indeksowania zasiłków na dzieci, który uderzyłby głównie w imigrantów zarobkowych ze wschodnioeuropejskich państw UE, pomoże w znalezieniu kompromisu w sprawie innego jej projektu, reformy dyrektywy o pracownikach delegowanych, ostro krytykowanej przez te kraje, w tym Polskę. Dyrektywa ma wprowadzić zasadę, że pracownik wysłany przez pracodawcę do innego kraju Unii byłby wynagradzany na zasadach obowiązujących w tym kraju, co znacznie podwyższyłoby koszty delegowania.

- Mam nadzieję, że wszyscy dostrzegą, iż zależy nam na sprawiedliwych zasadach i niedyskryminacji. Nie zamierzamy tworzyć podziałów - dodała Thyssen.

Propozycję dotyczącą świadczeń na dzieci skrytykowała już Austria, która zagroziła, że i tak zmieni zasady wypłacania zasiłków. Marianne Thyssen wskazała, że będzie to sprzeczne z unijnym prawem, a Austria zmniejszy wypłaty zasiłków na dzieci o 0,25 proc. – A to i tak są bardzo przybliżone szacunki, które nie uwzględniają kosztów systemu. Nie będę poświęcać zasady sprawiedliwości za jakieś grosze – stwierdziła belgijska komisarz.

Pomysł indeksacji zasiłków na dzieci pojawił się podczas negocjacji w sprawie zmiany warunków członkostwa Wielkiej Brytanii w Unii na początku 2016 r. Ta oferta miała wytrącić z ręki argument zwolennikom Brexitu, którzy często wskazywali, że według unijnego prawa brytyjskie władze muszą wypłacać tysiące zasiłków na dzieci Polakom pracującym na Wyspach, nawet jeśli ich dzieci stale mieszkają w Polsce.

W trakcie negocjacji nad porozumieniem z Londynem okazało się, że z takiego rozwiązania chciałoby skorzystać kilka zachodnioeuropejskich krajów UE, które goszczą u siebie dużą liczbę imigrantów z innych państw Wspólnoty, jak Dania, Niemcy, Holandia czy Austria. Dlatego spekulowano, że pod ich wpływem Komisja Europejska może zaproponować zmianę unijnych przepisów w tym kierunku, właśnie przy okazji planowanej nowelizacji zasad koordynacji systemów zabezpieczeń społecznych.

Komisja Europejska zaproponowała za to zmiany zasad wypłacania zasiłków obywatelom UE, którzy pracują w innym państwie unijnym niż kraj pochodzenia.

- Chcemy ułatwić mobilność pracowników w UE, a jednocześnie walczyć z nadużyciami - mówiła komisarz UE ds. zatrudnienia i spraw socjalnych Marianne Thyssen w wywiadzie dla kilku europejskich mediów, w tym PAP.

Jej projekt dotyczy nowelizacji przepisów o koordynacji systemów zabezpieczenia społecznego w sytuacjach, gdy obywatel jednego kraju UE mieszka i pracuje w innym państwie unijnym. Przepisy regulują, w którym z dwóch państw i od jakiego momentu osobie takiej przysługują różne świadczenia, jak zasiłek dla bezrobotnych.

Propozycja jest odpowiedzią na zarzuty populistów w wielu zachodnioeuropejskich państwach UE, którzy twierdzą, że wolny przepływ osób w UE powoduje imigrację zasiłkową i otwiera drogę do nadużyć i wysysania systemów socjalnych przez imigrantów z uboższych państw unijnych.

- Te zarzuty są nieprawdziwe. Wspólny rynek to nie dżungla. Mamy reguły, których wykładnię potwierdził Trybunał Sprawiedliwości UE. Jednak na razie ta wykładnia nie jest jeszcze dość jasna i widoczna w przepisach. Dlatego to naprawiamy - oświadczyła Thyssen.

Według niej w unijnym prawie wyraźnie zostanie zapisana zasada, że swoboda przemieszczania się wewnątrz UE nie oznacza nieograniczonego dostępu do systemów socjalnych krajów Unii. - Ten, kto nie pracuje, nie szuka pracy i nie mając środków na utrzymanie nie ma prawa pobytu w innym kraju UE, nie ma też prawa do otrzymywania świadczeń socjalnych w tym kraju - powiedziała komisarz.

KE chce wprowadzić zmiany zasad dotyczących zasiłku dla bezrobotnych. Z trzech do sześciu miesięcy wydłużony ma zostać okres, gdy po wyjeździe do innego kraju w celu poszukiwania pracy obywatel unijny pobierać może jeszcze zasiłek dla bezrobotnych z własnego kraju.

W przypadku pracowników transgranicznych (czyli osób mieszkających w jednym kraju Unii i dojeżdżających codziennie do pracy w sąsiednim kraju unijnym) za wypłacanie zasiłku dla bezrobotnych powinno odpowiadać państwo, w którym pracownik płacił ostatnio składki na ubezpieczenie społeczne przez co najmniej 12 miesięcy - proponuje KE. Obecnie jest to państwo zamieszkania pracownika.

Gdy staramy się o zasiłek dla bezrobotnych w innym państwie UE, to władze biorą pod uwagę także okres przepracowany w kraju pochodzenia czy poprzednim państwie pobytu. Według nowych reguł okres zatrudnienia w poprzednim kraju pobytu będzie uwzględniany tylko wówczas, gdy w nowym państwie pobytu przepracujemy co najmniej trzy miesiące.

Do unijnych zasad koordynacji systemów zabezpieczeń społecznych Komisja chce też włączyć przepisy regulujące świadczenie opieki długoterminowej dla obywateli innych państw unijnych, niż państwo zamieszkania i zatrudnienia. Zasiłki dla osób potrzebujących długotrwałej opieki (np. wskutek wypadku czy choroby) będzie wypłacać to państwo, w którym taka osoba opłacała składki na ubezpieczenie społeczne.

oprac. Monika Szafrańska

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(4)
Trybun
7 lat temu
Macocha WB lepsza od matki Polski, tam utrzymują zasiłki a w Polsce odbierają emerytury. Ha cóż wojna idzie, wijna wewnętrzna.
Ja
7 lat temu
Wysokie w Anglii zasiłek wynosi 80£ naprawde wysoki.
tratatata
7 lat temu
A czy Polacy nie są w swoim kraju ważni. Dlaczego wielu z nas zarabia mniej niż Ukraińcy (2100 na rękę)?
jakoś tam
7 lat temu
szkoda się wysilać od 3godz nie dopuściliście żadnego komentarza, co z waszymi trolami którzy na start mają po 3000 plusów???