Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Jacek Bereźnicki
|

Lekarze rezydenci grożą nowym protestem. Twierdzą, że minister zdrowia nie wywiązał się z obietnic

24
Podziel się:

Lekarze ostrzegają, że oprócz wypowiadania klauzul opt-out wprowadzą też 5-godzinne dyżurowanie zgodnie z kodeksem pracy, ale możliwe jest także masowe zwalnianie się lekarzy z pracy.

Mała być poprawa warunków pracy i płacy, ale nic się nie zmieniło - mówią rezydenci.
Mała być poprawa warunków pracy i płacy, ale nic się nie zmieniło - mówią rezydenci. (Radek Pietruszka)

Lekarze rezydenci twierdzą, że minister zdrowia nie wywiązuje się z zawartego z nimi w lutym porozumienia i grożą wznowieniem protestu. Masowe wypowiadanie klauzul opt-out ma zacząć się po wakacjach, a przed wyborami samorządowymi.

Jak pisze "Gazeta Wyborcza", lekarze rezydenci zapowiadają, że jeśli Ministerstwo Zdrowia nie wywiąże się ze swoich obietnic, ponownie zaczną wypowiadać klauzule opt-out, które umożliwiają im pracę więcej niż 48 godzin tygodniowo.

Poprzedni protest prowadzony tym sposobem doprowadził do kryzysowej sytuacji w wielu szpitalach i był jednym z powodów zdymisjonowania poprzedniego ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła. Jego następcą w styczniu został Łukasz Szumowski.

Lekarze ostrzegają, że oprócz wypowiadania klauzul opt-out wprowadzą też 5-godzinne dyżurowanie zgodnie z kodeksem pracy, ale możliwe jest także masowe zwalnianie się lekarzy z pracy.

Ostrzegawczy protest odbył się już w piątek 29 czerwca, ale lekarze rezydenci zapowiadają zaostrzenie akcji protestacyjnej, jeśli minister pozostanie głuchy na ich wezwania do wywiązania się ze złożonych w lutym obietnic.

W lutym młodzi lekarze porozumieli się z rządem, że nakłady na ochronę zdrowia mają sukcesywnie rosnąć do 6 proc. PKB. Lekarze już 1 lipca mieli dostać podwyżki. Minister zapowiedział, że nowy projekt nowelizacji ustawy zdrowotnej pojawi się w ciągu trzech miesięcy.

Łukasz Szumowski słowa dotrzymał w kwestii terminu publikacji projektu, choć zrobił to w ostatnim dniu, czyli 8 maja. W pozostałych kwestiach było już znacznie gorzej - lekarze rezydenci stwierdzili, że projekt znacząco różni się od tego, co z ministrem ustalili w lutym.

"Dziś drugi lipca. Od 1.07 dla pacjentów miało do ochrony zdrowia trafić dodatkowe 2160 milionów złotych. Czy ktoś z Państwa już o nich słyszał? Czy Ministerstwo Zdrowia wie co się z nimi stało? Coś słabo z tym dotrzymywaniem słowa przez rządzących. A cierpi pacjent" napisało Porozumienie Rezydentów na Twitterze.

Rezydenci przekonują, że 6,8 proc. PKB miało być przeznaczane na służbę zdrowia, a jest 4,67 proc. Do poziomu 6 proc. resort zdrowia zamierza dojść dopiero za 7 lat. Miały być krótsze kolejki, a te wciąż się ciągną. Mała być wreszcie poprawa warunków pracy i płacy, ale nic się nie zmieniło - wskazują.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(24)
dziobak
6 lat temu
cały ten protest jest o to, żeby przypadkiem nie poprawiła się sytuacja pacjenta, bo to stanowiło by konkurencję dla prywatnych gabinetów - przyjęć pacjentów ponad limit w publicznej przychodni z badaniem na publicznym sprzęcie oczywiście odpłatnie tzw. prywatnie,
ja
6 lat temu
lekarzon zawsze bedzie malo
Wiara w cuda
6 lat temu
Czemu ja płacac składkę zdrowotna zmuszony jestem leczyć się prywatnie i tu nie obowiązują żadne kolejki a większość zabiegów wykonywana jest w państwowych placówkach zdrowia.Dziwne ale prawdziwe specjaliści od leczenia
hania
6 lat temu
Cala służba zdrowia to już zapaść. Lekarze jeszcze wyciągają ile się da. Pielęgniarki na dwóch etatach że same wyglądają jak zombie. Salowe których już nawet nie ma bo firma sprzątająca nie ma prawa podejść do pacjenta. Fartuchy obuwie nabywa się za własne pieniądze a skala mobbingu przerosła stan krytyczny.
necessaryevil
6 lat temu
Komentarze pokazują negatywne nastawienie pacjentów do lekarzy. Jeżeli każdy uważa, że zdrowie jest dla niego ważne to dlaczego nie można podnieść tej składki do 6,8-7% PKB. Wszystko, dla każdego, za najniższą stawkę w Europie. Przecież to jest niemożliwe. Każdy minister o tym wie ale cóż z tego skoro nikt ministra zdrowia nie traktuje poważnie.
...
Następna strona