Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Jacek Bereźnicki
|

Ruszyły mediacje PKP PLK z podwykonawcami Astaldi. Nie będzie blokady torów w czwartek

2
Podziel się:

PKP Polskie Linie Kolejowe wcześniej niż planowano rozpoczęły mediacje z podwykonawcami firmy Astaldi. Ci poinformowali, że odstąpią od protestu zaplanowanego na czwartek 20 grudnia.

6 grudnia 2018 r. Blokada torów przez podwykonawców Astaldi na przejeździe kolejowym w Parzniewie.
6 grudnia 2018 r. Blokada torów przez podwykonawców Astaldi na przejeździe kolejowym w Parzniewie. (PAP/Paweł Supernak)

Jak informuje państwowa spółka, mediacje obejmują podwykonawców robót budowlanych usługodawców i dostawców, których "zawiodło Astaldi, komplikując ich sytuacje prawną i finansową".

Włoska firma, która wpadła w głębokie tarapaty finansowe na rodzimym rynku, przestała realizować w Polsce inwestycje drogowe. Zeszła też z dwóch kontraktów kolejowych: na odcinku linii kolejowej Lublin-Warszawa oraz Poznań-Wrocław.

Wideo: Premier ogłasza program "Kolej+"

Jak podkreślono w komunikacie, PKP PLK działa zgodnie z ustaleniami przyjętymi 6 grudnia w Pruszkowie. "Przedstawiciele spółki codziennie spotykają się z podwykonawcami" - czytamy.

Spółka zależna PKP podkreśla, że wypłaciła już podwykonawcom Astaldi 87 mln zł, w tym podwykonawcom z linii lubelskiej 77 mln zł. We wtorek zrealizowano wypłaty na kwotę ponad 3 mln zł. Jeszcze przed świętami planowana jest wypłata kolejnych kwot z tytułu solidarnej odpowiedzialności inwestora.

W odpowiedzi na działania PKP PLK podwykonawcy Astaldi zdecydowali się zrezygnować z kolejnej blokady torów. Taka forma protestu miała miejsce 6 grudnia w podwarszawskim Parzniewie, co doprowadziło do dużej dezorganizacji ruchu kolejowego.

"W październiku, po zejściu Astaldi z budowy na linii Dęblin-Lublin oraz Leszno-granica woj. dolnośląskiego, PLK zareagowała natychmiast" - podkreśla PKP PLK. "Spółka podjęła nadzwyczajne działania, których w podobnych sytuacjach jeszcze nie było" - wskazano.

Według PKP PLK realizowany jest "najszybszy, a zarazem zgodny z prawem sposób procedowania dokumentów". Wypłacane kwoty muszą być zgodnie z Kodeksem cywilnym i prawem zamówień publicznych.

Jak zwraca uwagę spółka, zróżnicowanie sytuacji podwykonawców powoduje, że proces dochodzenia do wypłat nie jest prosty. "Prowadzone są indywidualne rozmowy z podmiotami, które w różny sposób zawierały umowy z Astaldi. Proces wypłat jest kontynuowany" - podkreślono.

"Astaldi postawiło zamawiającego, PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. w niełatwej sytuacji" - wskazuje spółka. "Firma wybrana zgodnie z obowiązującymi procedurami deklarowała pełne zaangażowanie i odpowiedzialne wykonanie kontraktu" - dodaje.

"Astaldi nie zadbała należycie o swoich podwykonawców. Zawiodła na ważnych społecznie kontraktach. PLK, mając na względzie trudną sytuację wielu podmiotów i solidarną odpowiedzialność, tak szybko jak to było możliwe podjęły działania, by zaangażowane w inwestycje firmy otrzymały należne, potwierdzone dokumentami, wynagrodzenie" - czytamy w komunikacie PKP PLK.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * dziejesie.wp.pl*

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(2)
Yxz
5 lata temu
Żadnych
XYZ
5 lata temu
Czy oby PLK faktycznie dolozylo starań przy nadzorze na inwestycjami Astaldi na linii Lublin -Warszawa ???? Są poważne zastrzeżenia !