Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Fala kulminacyjna na Wiśle wpływa już do Bałtyku

0
Podziel się:

Jerzy Miller, szef MSWiA uspokaja, że w czasie ostatniej doby wały nie zostały nigdzie przerwane.

Fala kulminacyjna na Wiśle wpływa już do Bałtyku
(PAP/Andrzej Grygiel)

_ - W czasie ostatniej doby nie stało się nic złego - wały nie zostały nigdzie przerwane, pierwszy raz od kilku dni nie odnotowano opadów deszczu _ - mówił Jerzy Miller, *szef MSWiA. Minister ponowił apel *o zachowanie czujności, gdyż - jak mówił - wały wciąż są nasiąknięte wodą i ich wytrzymałość jest osłabiona.

aktualizacja 12.20

Powiedział, że czoło fali powodziowej na Wiśle wpływa już do Bałtyku, poniżej Włocławka sytuacja na rzece jest pod kontrolą, nigdzie nie grozi przelanie. Poinformował też, że fala na Odrze jest w okolicy Zielonej Góry i zbliża się do granicy niemieckiej, o czym nasi sąsiedzi są powiadomieni. Dodał, że na Warcie opada woda w zbiorniku Jeziorsko, w rzece poniżej utrzymuje się bezpieczny poziom wody, od dwóch dni ten sam.

Szef MSWiA ocenił, że w wielu miejscach służby zajmują się głównie sprzątaniem po powodzi i usuwaniem wody z rozlewisk, a nie walką z samą powodzią.

Minister powiedział, że choć faza ratowania zalanych terenów niebawem się zakończy, to faza oczyszczania i odprowadzania wody do koryt rzek, może potrwać w niektórych miejscach nawet kilka tygodni. _ - W związku z tym wysokowydajne pompy są dla nas cały czas sprzętem, którego potrzebujemy _ - wyjaśnił.

Inspekcja sanitarna monitoruje sytuację epidemiologiczną m.in. w związku z zalanymi oczyszczalniami ścieków. Służby zajmują się też wypompowywaniem wody i oczyszczaniem studni. Nie ma obecnie od wojewodów sygnałów o występowaniu zagrożeń zatruciami pokarmowymi czy o innych poważnych zjawiskach chorobotwórczych.

_ - Opóźnienia w wypompowywaniu wody zwiększają zagrożenie, stąd nasza determinacja, aby zgromadzić wystarczająco dużo pomp w miejscach zalanych _ - zaznaczył minister.

Fala na Wiśle dociera do morza

Poziom wody w Wiśle na Pomorzu i Kujawach cały czas się waha. Po wczorajszych spadkach dziś zanotowano niewielki wzrost na kilku wodowskazach. Wały przeciekały w Bydgoszczy i Toruniu, ale przecieki zostały opanowane. Zamkniętych jest sporo dróg.

- _ Zauważamy już powolne spadki _ - poinformował Rafał Grzeszkiewicz z Centrum Zarządzania Kryzysowego Wojewody Pomorskiego.

POSŁUCHAJ RAFAŁA GRZESZKIEWICZA:

W całym regionie sytuacja jest pod kontrolą. Nigdzie nie doszło do ewakuacji mieszkańców. Wczoraj w ciągu dnia stwierdzono jedynie przesiąkanie wałów w powiatach: tczewskim - w Lisewie, sztumskim - w Piekle i Białej Górze, kwidzyńskim - w Rusinowie, Janowie i Grabowie. Wszędzie tam sytuacja jest opanowana .

Największe kłopoty sprawia komunikacja wzdłuż Wisły, bo zamkniętych jest sporo dróg, wśród nich Ciechocinek - Nieszawa, Bydgoszcz - Chełmno. Między Bydgoszczą, a Toruniem w Czarnowie na drodze stoi tama zbudowana przez mieszkańców w obawie przed cofką.

Poziom wody w Tczewie systematycznie opada - zapewnia Rafał Grzeszkiewicz. Co godzinę o dwa centymetry.

POSŁUCHAJ RAFAŁA GRZESZKIEWICZA:

W kulminacyjnym momencie Wisła w Tczewie o ponad dwa metry przekraczała stan alarmowy. Jej poziom wynosił 1042 cm.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)