aktualizacja 19.35
W serii zamachów w Bagdadzie zginęło co najmniej 95 osób. Według najnowszych informacji, obrażenia odniosło około 563 osoby. W różnych miejscach stolicy Iraku doszło do co najmniej sześciu zamachów.
Dowództwo irackich sił bezpieczeństwa obarcza odpowiedzialnością za ataki zwolenników byłego irackiego dyktatora Saddama Husajna. Po zamachach aresztowano też dwóch liderów Al-Kaidy. Policja poinformowała, że dwie ciężarówki wyładowane materiałami wybuchowymi eksplodowały niedaleko budynków administracji rządowej.
Do jednego z zamachów doszło w pobliżu irackiego parlamentu i ministerstwa spraw zagranicznychspraw zagranicznych, w ściśle strzeżonej Zielonej Strefie. Wybuch roztrzaskał okna w siedzibie irackiego MSZ. Świadek zdarzenia powiedział agencji Reutera, że _ odłamki szyb zabijały pracowników resortu, dziennikarzy i ochroniarzy, znajdujących się wewnątrz budynku _.
To właśnie ten atak spowodował dziś najwięcej ofiar. Jak poinformowały władze - zginęło tu 48 osób. Po wybuchu pozostał krater głęboki na 3 metry, a szeroki na 10 metrów.
Zaledwie kilka minut później nieopodal ministerstwa finansów miała miejsce druga eksplozja. Wybuch był tak silny, że obok budynku zawaliła się część autostradowego wiaduktu. Jak dotąd naliczono w tym miejscu 27 ofiar.
Pociski moździerzowe spadły też na siedzibę lokalnych władz stolicy, dzielnicę Salhija, gdzie znajdują się biura państwowej telewizji i instalacje wojskowe oraz niedaleko budynku Organizacji Narodów Zjednoczonych. Ponadto samochód-pułapka wybuchł przed iracką siedzibą agencji Reutera. Budynek redakcji został poważnie uszkodzony.
Ostatni tak obfitujący w ofiary atak w Iraku miał miejsce 1 lutego 2008 roku, gdy w wyniku zamachów bombowych na bagdadzkich targach zwierząt zginęło 98 osób.
Dzisiejsza seria zamachów zebrała też najkrwawsze żniwo od czasu wycofania się wojsk amerykańskich z irackich miast. 30 czerwca żołnierze USA przekazali Irakijczykom kontrolę nad bezpieczeństwem w metropoliach. Dzisiejszy atak nastąpił dokładnie w szóstą rocznicę zamachów na siedzibę ONZ w irackiej stolicy.
Nad miastem unoszą się tumany czarnego dymu, uszkodzonych jest wiele budynków, bomby powybijały też wiele okien. Po wybuchu w pobliżu ministerstwa spraw zagranicznych pozostał krater na trzy metry głęboki i dziesięć szeroki.
Atak nastąpił kilka tygodni po tym jak amerykańscy żołnierze oddali irackiej policji władzę w miastach. Wielu komentatorów uważa, że zrobiły to za wcześnie.
Wspólnota międzynarodowa potępia zamachy
Z całego świata napływają kondolencje dla bliskich ofiar zamachu. Akty przemocy napiętnowały między innymi Unia Europejska i Organizacja Narodów Zjednoczonych. _ _
_ -Jestem zasmucony, że przemoc jest kontynuowana _ - powiedział sekretarz generalny ONZ Ban Ki-moon.
Premier Iraku Nuri al-Maliki chce zrewidować środki bezpieczeństwa, jakie są stosowane w kraju. _ Ta ohydna zbrodnia ma na celu storpedowanie politycznych procesów w kraju i ma negatywnie wpłynąć na wybory parlamentarne _ - dodał szef rządu. Wybory do irackiego parlamentu mają się odbyć w styczniu 2010 roku.
Ostatni tak obfitujący w ofiary atak w Iraku miał miejsce 1 lutego 2008 roku, gdy w wyniku zamachów bombowych na bagdadzkich targach zwierząt zginęło 98 osób.