Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Pawlak: Nie pora na szacowanie strat

0
Podziel się:

Wicepremier chce by skupiono się na ratowaniu ludzi i wypłacie zasiłków.

Pawlak: Nie pora na szacowanie strat
(Money.pl/Tomasz Brankiewicz)

Jeszcze nie pora na szacowanie strat gospodarki, tylko na pomoc dla powodzian - uważa wicepremier, minister gospodarkiWaldemar Pawlak.

_ - Powódź się nie zakończyła, więc trudno mówić o szacunkach _ - odpowiedział Pawlak w poniedziałek na konferencji w Warszawie na pytanie o szacunki strat dla gospodarki.

_ - Normalna kolej rzeczy jest taka - teraz trzeba się skupiać na ochronie przed zagrożeniami, a nie pisać raporty. Na to przyjdzie czas. W tej chwili najważniejsze jest, by wspierać tych, którzy mają trudną sytuację i potrzebują wsparcia, by ochronić tereny i miejscowości przed zalaniem _ - podkreślił.

Pytany o projekt ustawy przewidujący m.in. możliwość wywłaszczenia z terenów zalewowych, powiedział, że jest przeciwny. _ Jeśli chodzi o pomysły wywłaszczeniowe, mówiłem o tym bardzo negatywnie i otwarcie marszałkowiBronisławowi Komorowskiemu- dzisiaj nie jest czas, żeby o tym mówić _ - powiedział Pawlak.

_ Ludzie, którzy teraz są dotknięci powodzią, często mieszkają na tych terenach od kilkudziesięciu lat. Po to są urządzenia ochronne, aby można było tam żyć bezpiecznie. Wały powodziowe są budowane na wodę stuletnią - taką, która może zdarzyć się raz na sto lat. Wprawdzie mamy do czynienia z bardzo dramatyczną sytuacją w niektórych miejscach, ale generalnie wiele terenów, które byłyby wywłaszczonymi terenami zalewowymi, dzięki tym urządzeniom zostało ochronionych _ - podkreślił.

_ - Na dziś ważne jest, by myśleć o ochronie tych terenów, nie dopuścić do dodatkowych strat oraz udzielić pomocy tym, którzy ucierpieli przez powódź. Na rozwiązania systemowe przyjdzie czas i nie należy ich robić gorączkowo, tylko z dużym namysłem i opierając się na dobrej bazie eksperckiej _ - powiedział.

W ocenie Pawlaka, przy pomocy powodzianom najlepiej byłoby sięgnąć po rozwiązania stosowane po powodzi w 1997 r. _ Mamy już pewne przetarte ścieżki. Trzeba bazować na rozwiązaniach, które już mamy _ - uważa wicepremier. _ Teraz mówimy o 6 tys. zł dla rodzin, by miały pieniądze na pierwsze otrząśnięcie się po tej katastrofie. To będzie podobnie wyglądało w przypadku gospodarstw rolnych _ - poinformował.

Minister rolnictwa przygotowuje podobny program, by szybko można było uruchomić pieniądze na takie pierwsze reakcje i poradzenie sobie w tych trudnych sytuacjach na wsi.

Szef resortu gospodarki zaznaczył, że tam, gdzie nastąpiła ewakuacja, MG uruchamia też rezerwy państwowe zapasów i zasobów, które są potrzebne powodzianom. Zależy mu na tym, by takiej pomocy również udzielić szybko.

Raporty powodziowe Money.pl
*Pieniądze na ochronę przeciwpowodziową czekają, ale nie potrafimy z nich skorzystać * Na realizację zaplanowanych programów przeciwpowodziowych - Odra 2006, Wisła 2020 oraz pierwszego etapu Żuław 2030 - potrzeba prawie dwadzieścia miliardów złotych. Ich realizacja ślimaczy się lub nawet jeszcze nie została rozpoczęta. Powodem nie jest jednak brak pieniędzy, ale nieudolność w pozyskiwaniu unijnych dotacji.
*Powodzianie zalewają wnioskami ubezpieczycieli * To nieprawda, że Polacy nie chcą się ubezpieczać. Liczba polis dotyczących klęsk żywiołowych od 2003 roku wzrosła dwukrotnie. Wypłacono też 2,5 raza więcej odszkodowań. Dla mieszkających na terenach zagrożonych powodzią barierą są często wysokości składek jakich domagają się ubezpieczyciele. Nierzadko towarzystwa nie chcą zawierać tego typu umów.
*Na likwidację szkód wydaliśmy sześć razy więcej niż na zapobieganie powodziom * W trakcie minionych 13 lat powodzie kosztowały nas co najmniej 28 mld złotych. Natomiast na realizację wszystkich inwestycji, które mają zapobiegać wylewaniom rzek, wydaliśmy niewiele ponad 4,5 mld zł.
*Nie ma pieniędzy na zbiorniki, a PO chce sprawniej wywłaszczać * Budowa dwóch największych zbiorników retencyjnych w kraju zmusi prawie 300 rodzin do opuszczenia domów. Państwo musi też wykupić grunty o wartości ponad 300 milionów złotych. Pomimo, że marszałek Bronisław Komorowski deklaruje pomoc w wykupie gruntów pod inwestycje, nie przyspieszy to znacząco inwestycji. Przejmowanie terenów idzie bowiem sprawnie. Bardziej przeszkadza brak pieniędzy na ich budowę.
*Wiele inwestycji przeciwpowodziowych tylko na papierze * Powódź tysiąclecia kosztowała nas 14 mld złotych. Na zabezpieczenia wzdłuż Odry powinniśmy wydać co najmniej 9 mld złotych. Jednak do tej pory wykonano inwestycje warte niewiele ponad jedną trzecią tej kwoty. Budowa zabezpieczeń wzdłuż Wisły i na Żuławach wciąż pozostaje tylko na papierze.
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)