aktualizacja 11.40
*Rosyjscy szpiedzy, którzy zostali aresztowani w Stanach Zjednoczonych, nie przekazali do Moskwy żadnych istotnych informacji - twierdzą przedstawiciele amerykańskiego rządu. A Rosja uspokaja, że ta sprawa nie zaszkodzi stosunkom z USA. *
Dziesięcioro agentówzatrzymanych w niedzielę w USA zostało przeszkolonych przez rosyjski wywiad. Byli dobrze zakonspirowani, dysponowali nowoczesnymi urządzeniami szyfrującymi, mieli pieniądze. W żadnym z meldunków przechwyconych przez Amerykanów nie było jednak tajemnic rządu Stanów Zjednoczonych.
Agenci informowali Moskwę o wydarzeniach politycznych, przekazywali analizy sytuacji na rynkach finansowych, a czasami powtarzali plotki. Dlatego w skierowanych do sądu w Nowym Jorku wnioskach o tymczasowe aresztowanie rosyjskim agentom nie postawiono zarzutu szpiegostwa.
Były szef tajnych operacji CIA Richard Stoltz jest zdziwiony charakterem rosyjskiej operacji. _ - Wysiłek, jaki w to wkładali, był nieproporcjonalny do korzyści. Nie wiem, co chcieli osiągnąć _ - powiedział dziennikowi _ New York Times _.
Inni eksperci zawracają uwagę, że największym wyzwaniem dla rosyjskich służb specjalnych było utrzymanie lojalności agentów. Przypominają historię z _ uśpionymi _ czeskimi szpiegami, którzy po zakończeniu Zimnej Wojny odmówili powrotu do kraju, bo przyzwyczaili się do życia w Ameryce.
Rosja: Nasze stosunki z USA nie ucierpią
Rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych zapewniło, że zatrzymanie przez FBI szpiegów nie będzie miało negatywnego wpływu na stosunki rosyjsko-amerykańskie.
_ - Sądzimy, że incydent związany z zatrzymaniem w Stanach Zjednoczonych grupy osób podejrzanych o szpiegostwo na rzecz Rosji nie wpłynie negatywnie na stosunki rosyjsko-amerykańskie _ - cytują agencje ITAR-TASS i Interfax anonimowego przedstawiciela rosyjskiego MSZ.
Premier Rosji Władimir Putin również ocenił, że pozytywne osiągnięcia w ostatnich latach w stosunkach między obu krajami nie ucierpią w wyniku afery szpiegowskiej.