Uczestniczący w masowym proteście słowaccy lekarze mogą jeszcze wycofać złożone wcześniej wypowiedzenia umów o pracę bez ponoszenia jakichkolwiek konsekwencji - deklaruje rząd Słowacji.
Każdemu lekarzowi, który to uczyni do 30 listopada, rząd premier Ivety Radiczovej (na zdj.) obiecał 300 euro podwyżki począwszy od przyszłego roku i powrót na dotychczas zajmowane stanowisko. Według ministerstwa zdrowia, do wtorkowego wieczoru wypowiedzenia wycofało około 800 z 2400 uczestniczących w proteście lekarzy. Kolejni mogą dołączyć do nich jeszcze dziś.
Rząd już wczoraj wprowadził w 15 szpitalach kraju stan wyjątkowy, nakazujący strajkującym lekarzom wykonywanie swych obowiązków za około 70 proc. pensji. Władze zwróciły się o pomoc do Czech i Ukrainy, aby w niezbędnych sytuacjach udzieliły pomocy słowackim pacjentom.
Od czwartku w terenie ma być więcej karetek pogotowia. Transport chorych zapewni również policja. Media informują o specjalnych liniach telefonicznych, uruchomionych dla pacjentów na czas kryzysu.
Chcąc wyrównać liczbę lekarzy pracujących w poszczególnych regionach rząd zaproponował także łączenie oddziałów, a w przypadkach skrajnych - likwidację niektórych placówek publicznej służby zdrowia.
Premier Radiczova tłumaczyła, że jej gabinet już wcześniej planował takie działania, a protest lekarzy jedynie je przyspieszył. W zeszły piątek lekarskie związki zawodowe zorganizowały demonstrację w Bańskiej Bystrzycy. Przed szpitalem im. Franklina Roosevelta około 500 osób zapaliło świeczki _ na pożegnanie słowackiej służby zdrowia _.
Minister zdrowia Ivan Uhliarik tłumaczył tymczasem konieczność wprowadzenia stanu wyjątkowego. - _ Traktujemy to jak ochronę pacjentów, a nie jak karę wobec lekarzy _ - mówił. Wystąpił z apelem do protestujących o wycofanie wypowiedzeń i zapewnił, że w budżecie są pieniądze na podwyżki.
Minister dodał, że wciąż około 1600 lekarzy zapowiada odejście z pracy 1 grudnia. Ich reprezentanci odmawiają uczestnictwa w dalszych negocjacjach z rządem.
Poprzez masowe składanie wypowiedzeń lekarze protestują przeciw niskim zarobkom, warunkom pracy w publicznej służbie zdrowia i transformacji szpitali w spółki. Lekarskie związki zawodowe w piątek odrzuciły zaproponowany przez rząd kompromis i oświadczyły, iż nie zrezygnują z protestu w sprawie podwyżek pensji.
Czytaj więcej o protestach na Słowacji | |
---|---|
[ ( http://static1.money.pl/i/h/32/t89632.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/stan;wyjatkowy;na;slowacji;trwa;strajk;lekarzy,160,0,978080.html) | Pracują za 70 procent pensji. Bo strajkowali Poprzez masowe składanie wypowiedzeń słowaccy lekarze protestują przeciw niskim zarobkom, warunkom pracy w publicznej służbie zdrowia i transformacji szpitali w spółki. |
[ ( http://static1.money.pl/i/h/78/t96078.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/stan;wyjatkowy;w;slowackich;szpitalach;zagrozone;zycie;obywateli,209,0,977873.html) | Połowa lekarzy rzuca pracę. Stan wyjątkowy Od 1 grudnia dwa tysiące, to jest niemal połowa, słowackich lekarzy odchodzi z pracy. Domagają się oni podwyżek płac w granicach 800 euro - rząd proponuje 300. |
[ ( http://static1.money.pl/i/h/217/t94681.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/masowe;zwolnienia;w;sluzbie;zdrowia;na;slowacji,212,0,974804.html) | Stan wyjątkowy na Słowacji? Przez lekarzy Zatrudnieni w publicznej służbie zdrowia protestują w ten sposób przeciw niskim zarobkom. |