Ograniczenie budżetów obronnych krajów europejskich podkopuje wspólne cele w dziedzinie bezpieczeństwa - ocenił amerykański sekretarz obrony Robert Gates.
Gates oświadczył ponadto, że niechęć krajów europejskich do stosowania siły militarnej ogranicza zdolności Sojuszu do skutecznego prowadzenia wojen.
_ - Demilitaryzacja Europy, gdzie znaczna część opinii publicznej i klasy politycznej jest przeciwna sile militarnej i związanemu z nią ryzyku, z błogosławieństwa w XX wieku przekształciła się w przeszkodę na drodze do osiągnięcia rzeczywistego bezpieczeństwa i trwałego pokoju w XXI wieku _ - wskazał sekretarz obrony USA.
_ - Pomimo konieczności zwiększenia wydatków na istotny sprzęt dla prowadzonych aktualnie misji, Sojusz jest niechętny wobec fundamentalnych zmian w kwestii wyznaczania priorytetów i dysponowania środkami _ - powiedział. Zwrócił uwagę, że zbyt mała liczba śmigłowców i samolotów transportowych biorących udział w misji NATO w Afganistanie _ uderza bezpośrednio w operacje _.
Gates, który na czele Pentagonu stoi od ponad trzech lat, wielokrotnie nalegał, by europejscy sojusznicy zwiększyli budżety obronne i podjęli starania na rzecz modernizacji swoich sił, a także zwiększyli liczebność swoich kontyngentów w Afganistanie.
Amerykański sekretarz obrony dodał, że jedynie pięciu z 28 członków NATO przeznacza na cele obronne 2 proc. PKB.
Gates wygłosił ocenę na temat niedostatecznego zaangażowania europejskich sojuszników w tym samym miesiącu, w którym prezydent USA Barack Obama apelował do Kongresu o zwiększenie w 2011 roku budżetu obronnego do rekordowej kwoty 708 miliardów dolarów.