Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wybory w Rosji. Pierwsi wyborcy oddali już swoje głosy

0
Podziel się:

Wybory potrwają do godziny 18 czasu polskiego. Już teraz pojawiają się sygnały o pierwszych naruszeniach.

Wybory w Rosji. Pierwsi wyborcy oddali już swoje głosy
(PAP/EPA)

Rozpoczęły się wybory prezydenckie w Federacji Rosyjskiej. Jako pierwsi do urn wyborczych poszli mieszkańcy regionów najdalej wysuniętych na wschód: Czukotki, Kamczatki, Wysp Kurylskich, obwodu magadańskiego i Jakucji.

Aktualizacja, godz. 14:10

Lokale wyborcze otwarto tam o godz. 8 rano w niedzielę czasu lokalnego, czyli o północy czasu moskiewskiego (godz. 21 czasu polskiego w sobotę).

W FR jest dziewięć stref czasowych i wszędzie lokale wyborcze będą czynne w godzinach 8-20 w niedzielę czasu miejscowego. Głosowanie potrwa więc prawie dobę - zakończy się o godz. 21 czasu moskiewskiego (godz. 18 czasu polskiego) w graniczącym z Polską obwodzie kaliningradzkim.

W całej Rosji utworzono ponad 95 tys. obwodów wyborczych. Uprawnionych do głosowania jest 110 mln osób. Wstępne wyniki zostaną ogłoszone w poniedziałek rano. Pierwsze nieoficjalne rezultaty, tzw. exit polls, poda prokremlowskie Wszechrosyjskie Centrum Badania Opinii Publicznej (ros. WCIOM) zaraz po zakończeniu głosowania, o godz. 21 czasu moskiewskiego.

Takie są prognozyWszystkie liczące się w Rosji pracownie socjologiczne, w tym niezależne od władz Centrum Analityczne Jurija Lewady, zgodnie prognozują, że wybory już w pierwszej turze wygra Władimir Putin.

Według WCIOM obecny szef rządu może liczyć na 58,6 proc. głosów. Inny lojalny wobec Kremla ośrodek - Fundacja Opinii Publicznej (FOM) - przewiduje natomiast, że Putina poprze 60,3 proc. wyborców. Natomiast w ocenie Centrum Lewady premier cieszy się poparciem 66 proc. wyborców, którzy już zdecydowali, że w niedzielę pójdą do urn.

Zdaniem wszystkich trzech pracowni drugie miejsce zajmie lider Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej (KPRF) Giennadij Ziuganow. WCIOM wróży mu 14,8 proc., Centrum Lewady - 15 proc., a FOM - 16,3 proc.

Według WCIOM przywódca nacjonalistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji (LDPR) Władimir Żyrinowski otrzyma 9,4 proc. głosów, miliarder Michaił Prochorow - 8,7 proc., a szef Sprawiedliwej Rosji Siergiej Mironow - 5 procent.

Wybory w Rosji. Wszystko zgodnie z prawem?

  • fot: PAP/EPA/KIRILL KUDRYAVTSEV/POOL
  • fot: PAP/EPA/ALEXEY NIKOLSKY
  • fot: PAP/EPA/SERGEY DOLZHENKO [ ( http://static1.money.pl/i/glass.gif ) ] zobacz całą galerię(http://galerie.money.pl/wybory-w-rosji-wszystko-zgodnie-z-prawem-g411364.html)

Z kolei FOM prognozuje, że Prochorow zgromadzi 8,6 proc. głosów, Żyrinowski - 8,1 proc., Mironow zaś 5,1 proc. Natomiast Centrum Lewady daje liderowi LDPR 8 proc. głosów, Prochorowowi - 6 proc., a przywódcy Sprawiedliwej Rosji - 5 procent.

Podczas kampanii wyborczej rywale Putina oskarżali kontrolowane przez władze media o faworyzowanie premiera. Natomiast opozycja pozaparlamentarna od początku oceniała, że wybory są nieuczciwe. Chociażby dlatego, że do udziału w nich nie dopuszczono nawet jednego niezależnego od Kremla kandydata. Oponenci premiera wzywali swoich stronników do oddawania głosów nieważnych lub głosowania na dowolnego kandydata, byle nie na Putina.

Prognozuje się, że frekwencja wyborcza wyniesie 61-64 procent. Od 2000 roku, tj. od objęcia władzy w Rosji przez Putina, żadne wybory w tym kraju nie zostały uznane przez obserwatorów z Zachodu za wolne i demokratyczne. W związku z niedzielnym głosowaniem w całym kraju od 1 marca zaostrzono środki bezpieczeństwa.

Miedwiediew i Putin oddali już głosy

Obaj głosowali w Moskwie. Miedwiediew - w towarzystwie małżonki Swietłany - głosował w lokalu wyborczym na terenie szkoły przy ul. Dowżenki, w zachodniej części stolicy. Putin tradycyjnie oddał głos w siedzibie Rosyjskiej Akademii Nauk przy Prospekcie Lenina, w centrum Moskwy. Także jemu towarzyszyła małżonka Ludmiła.

W Moskwie głosowali również trzej inni pretendenci do najwyższego urzędu w państwie - lider Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej (KPRF) Giennadij Ziuganow, przywódca nacjonalistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji (LDPR) Władimir Żyrinowski oraz szef socjalistycznej Sprawiedliwej Rosji Siergiej Mironow.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/247/206327.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wywiady/artykul/rosjanom;wcale;nie;zalezy;na;demokracji,116,0,1038196.html) *Rosjanom wcale nie zależy na demokracji * Stanisław Ciosek, były ambasador w Rosji, mówi do kiedy będzie rządził Putin. Natomiast miliarder Prochorow oddał głos w miejscowości Jeruda, 500 km od Krasnojarska i 4000 km od Moskwy, gdzie jest zameldowany i gdzie płaci podatki. Oligarcha przyleciał tam w niedzielę rano. Zaraz po głosowaniu wrócił do stolicy.

Zakończyły się już wybory w regionach najdalej wysuniętych na wschód: na Czukotce, Kamczatce, Wyspach Kurylskich, obwodzie magadańskim i Jakucji. Tam głosowanie rozpoczęło się o północy czasu moskiewskiego (godz. 21 w sobotę czasu polskiego).

Centralna Komisja Wyborcza (CKW) podała, że frekwencja wyborcza jest wyższa, niż w wyborach parlamentarnych w grudniu 2011 roku i poprzednich wyborach prezydenckich w marcu 2008 roku. Według stanu z godz. 13 czasu moskiewskiego (10 czasu polskiego) głos oddało 30,1 procent wyborców. To o około 4 procent więcej niż w 2011 i w 2008 roku.

Wszystkie liczące się w Rosji pracownie socjologiczne, w tym niezależne od władz Centrum Analityczne Jurija Lewady, zgodnie prognozowały, że wybory już w pierwszej turze wygra Putin.

Analitycy oceniali jednak, że im wyższa frekwencja, tym większe są szanse na drugą turę głosowania.

Kamery pokazują więcej niż trzebaWiększość tych kamer pokazywała oczywiście puste jeszcze lokale wyborcze, ale pojawiły się też transmisje na żywo z wesołego przyjęcia, łącznie z toastami, a także z tańców w dyskotece. Transmisja z lokalu wyborczego, zorganizowanego w jednej ze szkół, pokazała parę w miłosnym uścisku...

Umieszczenie kamer internetowych w lokalach wyborczych zaproponował premier Władimir Putin, chcąc w ten sposób przekonać opinię publiczną o przejrzystości procesu wyborczego. W każdym lokalu zainstalowano po dwie kamery sieciowe. Jedną skierowano na urnę wyborczą, a drugą - na stół, za którym siedzieć będzie komisja wyborcza. Po zakończeniu głosowania przewodniczący każdej komisji ma obowiązek odczytania na głos i pokazania do jednej z kamer protokołu z wynikami.

Lokale wyborcze mieszczą się zwykle w gmachach użyteczności publicznej, czasem wykorzystywanych także do organizowania rozmaitych imprez i spotkań towarzyskich. Wszystkie liczące się w Rosji pracownie socjologiczne zgodnie prognozują, Putin wygra wybory prezydenckie już w pierwszej turze.

Obserwuje ich cały świat

Wybory prezydenckie w Rosji wzbudziły największe, od czasu rozpadu Związku Radzieckiego, zainteresowanie zagranicznych obserwatorów i dziennikarzy.
Według Centralnej Komisji Wyborczej, do Moskwy przyjechali dziennikarze z prawie 140 krajów oraz obserwatorzy, reprezentujący najważniejsze międzynarodowe organizacje.

POSŁUCHAJ WYPOWIEDZI TATIANY WORONOWEJ:

Źródło: IAR

Jak poinformowała Tatiana Woronowa z CKW, monitoringiem zagranicznych obserwatorów objętych jest ponad 80 procent lokali wyborczych. _ - Teraz na terytorium Rosji pracuje 685 międzynarodowych obserwatorów z 56 krajów. Swoich przedstawicieli akredytowało 7 organizacji, reprezentujących 131 państw. Ich monitoring obejmuje 82 miliony wyborców _ - mówiła Woronowa.

Największą liczbę obserwatorów przysłały kraje Unii Europejskiej w ramach OBWE i Rady Europy.

Są już sygnały o naruszeniach

W niektórych regionach Rosji dochodzi do naruszeń prawa wyborczego. Jak informują obrońcy praw człowieka oraz przedstawiciele sztabów wyborczych - szefowie lokalnych komisji wyborczych utrudniają pracę dziennikarzom i obserwatorom. Dziennikarze skarżą się, że nie są wpuszczani do lokali wyborczych a obserwatorzy na uniemożliwianie im wglądu w listy wyborców. Jednak jak zauważają rosyjskie media - tego typu przypadków jest niewiele.

Przewodniczący prezydenckiej rady do spraw rozwoju społeczeństwa obywatelskiego Michaił Fiedotow powiedział Polskiemu Radiu, że wszystkie osoby, których prawa wyborcze zostały naruszone powinny natychmiast składać oficjalne skargi organom ścigania. - _ Dla dalszego rozwoju naszego społeczeństwa najważniejsze jest zachowanie podczas wyborów chirurgicznej wręcz czystości i trzeba wreszcie zrozumieć, że żadne tajne technologie już dziś nie zadziałają _ - powiedział Fiedotow.

Z kolei niezależni obserwatorzy wyborów, monitorujący głosowanie dla projektu RosWybory Aleksieja Nawalnego, odnotowali już ponad 2,7 tys. przypadków złamania prawa wyborczego.

Liczba skarg wpływających do centrum analityczno-informacyjnego RosWyborów w Moskwie rośnie z każdą godziną. Do godz. 15.30 czasu moskiewskiego (13.30 czasu polskiego) odebrano tam prawie 6 tys. telefonów z różnymi skargami. Sami obserwatorzy zanotowali 2712 naruszeń.

Wśród tych naruszeń są przypadki wrzucania do urn wyborczych dodatkowych kart do głosowania oraz _ karuzeli _, tj. wielokrotnego głosowania tych samych ludzi, wożonych autobusami od jednego lokalu wyborczego do drugiego.

Faktów łamania prawa wyborczego jest więcej, niż podczas grudniowych wyborów parlamentarnych - ocenił Nawalny, znany adwokat, bojownik z korupcją i bloger. Najwięcej takich zdarzeń - jak przekazał - ma miejsce w Moskwie i Petersburgu.

Głosowanie dla RosWyborów śledzi około 20 tys. obserwatorów. Portal Nawalnego współpracuje z niezależnymi organizacjami pozarządowymi, zajmującymi się monitorowaniem naruszeń prawa wyborczego w Federacji Rosyjskiej, w tym ze stowarzyszeniami Gołos i Obywatel Obserwator.

Centralna Komisja Wyborcza (CKW) ze swej strony podała, że wpłynęły do niej 64 skargi, dotyczące różnych aspektów głosowania - od wydawania kart po pracę komisji wyborczych.

Według CKW, jedna osoba została zatrzymana. Przedstawiła ona zaświadczenie o prawie do głosowania poza miejscem zamieszkania wystawione na inne nazwisko.

35-letni Nawalny jest jednym z przywódców społeczeństwa obywatelskiego w Rosji. Znany jest przede wszystkim jako bojownik o przejrzystość w biznesie. Od kilku lat nabywa mniejszościowe udziały w koncernach i bankach kontrolowanych przez państwo, a następnie - uzyskawszy jako akcjonariusz dostęp do dokumentów - w swoim blogu ujawnia wykryte w nich nieprawidłowości.

Uruchomił też poświęcony korupcji portal RosPil.

O Nawalnym stało się głośno w 2010 roku, gdy określił rządzącą Jedną Rosję mianem _ partii oszustów i złodziei _, a także rozpisał konkurs na najlepszy plakat wyborczy wymierzony przeciwko tej kierowanej przez premiera Władimira Putina formacji.

Czytaj więcej o sytuacji w Rosji w Money.pl
Rosja szykuje się do wojny? Chcą się zbroić Szef rządu zapowiedział, że w ciągu 10 lat na rozwój armii i modernizację przemysłu zbrojeniowego zamierza się przeznaczyć 23 bln rubli.
To musi zrobić Putin, żeby zostać u władzy Wielotysięczne protesty organizowane od wyborów parlamentarnych w grudniu i towarzyszący im spadek popularności Putina.
Putin zignorował obserwatorów. Nie miał czasu Kancelaria Putina wyjaśniła, że w napiętym harmonogramie szefa rządu zabrakło miejsca na spotkanie z delegacją Zgromadzenia Parlamentarnego RE.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)