45-letni górnik, ciężko poparzony w wyniku zapalenia i wybuchu metanu w kopalni _ Wujek-Śląsk _, zmarł rano w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Tym samym liczba śmiertelnych ofiar katastrofy wzrosła do 19.
Informację o śmierci pacjenta potwierdził dyrektor szpitala, Mariusz Nowak. Dodał, że spośród 23 leczonych jeszcze w _ oparzeniówce _ górników, stan jednego jest nadal ciężki, natomiast stan pozostałych poprawia się.
Według danych Katowickiego Holdingu Węglowego, zmarły w środę górnik miał 45 lat. Mieszkał w Rudzie Śląskiej. Osierocił dwoje dzieci.
Do wybuchu i zapalenia metanu w kopalni doszło 18 września 1050 metrów pod ziemią. Na miejscu zginęło 12 górników, kolejni zmarli w następnych dniach w szpitalach. Nadal znajduje się w nich 25 osób. Przyczyny katastrofy badają specjalna komisja i prokuratura.