W rozmowie z IAR redaktor Nierychło podkreślił, że nie miał żadnych związków z tajnymi służbami państwa ani w przeszłości, ani teraz. Oświadczył, że nie oglądał tego programu i opiera się na dzisiejszych relacjach prasowych.
Nierychło podkreślił, że elementarna logika i zasady zawodu dziennikarskiego nakazują umożliwienie wypowiedzi osobie, której stawia się zarzuty. Przyznał, że twórcy programu próbowali się z nim umówić na nagranie ale zbyt późno. Nierychło powiedział, że dostał e-mail z ogólnikowo sformułowaną prośbą o udział w nagraniu w sprawie lustracji w środowisku dziennikarskim, ale ze względu na brak czasu odmówił.
Andrzej Nierychło oświadczył, że zastanawia się nad zaskarżeniem autorów programu "Misja specjalna", ale przedtem chce skonsultować się z prawnikami.