Polska chce uniknąć sytuacji, w której to najsilniejsze kraje, po wspólnych konsultacjach, wybierają osoby najbardziej im odpowiadające i decydują o obsadzie stanowisk. Przesłuchanie przez europejskich liderów na szczycie ma - zdaniem polskich dyplomatów - zagwarantować demokratyczny i przejrzysty wybór osób na przewodniczącego Rady Europejskiej, potocznie zwanego prezydentem i wysokiego przedstawiciela do spraw polityki zagranicznej.
Jeden ze szwedzkich dyplomatów powiedział, że jest to interesujący wkład Polski do dyskusji, ale Sztokholm nie będzie tego komentował, bo musi najpierw skonsultować propozycję z pozostałymi unijnymi stolicami.
Szwecja wciąż nie zdecydowała też kiedy zorganizuje nadzwyczajny szczyt na którym powinny zapaść ostateczne decyzje w sprawie obsady stanowisk. Do tej pory najbliższy czwartek był wymieniany jako najbardziej prawdopodobny termin, ostatnio mówi się też o możliwym szczycie w przyszłym tygodniu.