Reprezentująca Cybersitter kancelaria Gipson Hoffman & Pancione poinformowała w oświadczeniu, iż jej prawnicy otrzymali e-maile zawierające specyficzny typ wirusów komputerowych. Dzięki nim możliwe byłoby przeszukiwanie informacji zawartych na dyskach twardych i serwerach należących do firmy. Kancelaria utrzymuje, iż za atakami stoją hakerzy z Chin. Cybersitter oskarża producentów chińskiego programu "Zielona Tama" służącego do filtrowania internetu o skopiowanie 3000 linii kodu z oprogramowania należącego do amerykańskiej firmy.
W zeszłym roku komunistyczne władze chciały wprowadzić obowiązek instalowania "Zielonej Tamy" na wszystkich komputerach sprzedawanych w Państwie Środka. Pomysł ten okazał się jednak zbyt kontrowersyjny. Wczoraj o ataku chińskich hakerów poinformował Google. Dziś firma Adobe Systems, producent m.in popularnego programu Photoshop, poinformowała, iż także padła ofiarą podobnego cyberataku.