W wywiadzie wicepremier usprawiedliwia pewne posunięcia polityków PiS tym, że - jak przypomina - zadaniem obecnego rządu jest budowa IV Rzeczpospolitej. Mówi, że PiS nie marzył aby Andrzej Lepper był wicepremierem, ale nim został. Ludwik Dorn mówi też, że Renata Beger nie mogła otrzymać stanowiska sekretarza stanu ze względu - jak mówi - na jej wymiar intelektualny i pewien wymiar komiczny.
Ludwik Dorn dystansuje się jednak od twierdzenia swoich kolegów partyjnych, według których za Renatą Beger stały służby specjalne, a przy nagraniu rozmów z politykami PiS-u zastosowano właściwe techniki operacyjne. .
"Kieruję MSW, ale nie jestem specem od technik operacyjnych. Nie wiem, czy to nie była ocena zbyt pochopna - choć jakość tego podglądu była znakomita, o wiele lepsza niż przy klasycznych policyjnych kamerach." - powiedział w wywiadzie Ludwik Dorn. Wicepremier zaznacza, że nie ma żadnych danych, by stwierdzić współpracę ze służbami specjalnymi. Natomiast - jego zdaniem - jest oczywiste, że chodziło o prowokację.
Więcej w wywiadzie z Ludwikiem Dornem, które przeprowadziły Agnieszka Kublik i Monika Olejnik.
"Gazeta Wyborcza"/łut/sawicka
