W wywiadzie dla telewizji NBC Hillary Clinton powiedziała, że kierunek jaki Barck Obama nadał polityce zagranicznej Stanów Zjednoczonych przywrócił wiarę w amerykańskie wartości i poprawił wizerunek USA na świecie. Clinton odrzuciła jednak sugestie, że nagroda Nobla może mieć jakikolwiek wpływ na działania Obamy, w tym na decyzje dotyczącą ewentualnego zwiększenia liczebności wojsk amerykańskich w Afganistanie. "Każda decyzja jest oparta na przesłankach merytorycznych" - stwierdziła amerykańska sekretarz stanu. Hillary Clinton zapowiedziała też, że będzie naciskać na Rosję by poparła zaostrzenie sankcji wobec Iranu, jeśli władze w Teheranie nie udowodnią, że ich program nuklearny ma wyłącznie pokojowy charakter".
Nasza cierpliwość wobec Iranu ma swoje granice, nie będziemy czekać w nieskończoność" - oświadczyła Hillary Clinton. Zapytana czy istnieje możliwość, że w przyszłości raz jeszcze wystartuje w wyborach prezydenckich, amerykańska sekretarz stanu odpowiedziała stanowczo, "nie".