"Gwałty przy użyciu policyjnej pałki, czy butelki zostały udowodnione" - dodał członek komisji.
Wcześniej agentów teherańskiego reżimu oskarżył o brutalne molestowanie seksualne więźniów lider irańskiej opozycji Mir-Hosejn Musawi i inny były kandydat na prezydenta - Mehdi Karubi. Irański rząd i parlament kategorycznie odrzuciły wówczas te zarzuty i zagroziły Karubiemu prawnymi konsekwencjami.
Karubi powołał się w swoich oskarżeniach na relacje osób wypuszczonych z więzień. Ofiarami gwałtu, oprócz kobiet mieli też paść młodzi mężczyźni.
Protesty w Iranie wybuchły po ogłoszeniu wyników prezydenckich wyborów z 12 czerwca. Na kolejną kadencję został wówczas wybrany Mahmud Ahmadineżad, z czym nie może się pogodzić opozycja.
Według różnych źródeł podczas demonstracji zginęło od 30 do 70 osób, a kilkuset opozycjonistów trafiło do aresztu. Na początku sierpnia rozpoczęły się ich procesy. Są oskarżani o działania przeciwko bezpieczeństwu kraju.