W Kairze Izrael i Hamas negocjują warunki uwolnienia żołnierza. Palestyńska radykalna organizacja w zamian za wypuszczenie Szalita żąda uwolnienia 1400 palestyńskich więźniów. Izrael na razie się na to nie godzi.
Minister infrastruktury, który spotkał się z ojcem żołnierza Noamem Szalitem, wezwał rząd, aby jak naszybciej spełnił żądania Hamasu i zgodził się na wymianę więźniów. "Nie ma czasu na dyskusje czy targowanie się. Jestem przekonany, że większość ministrów mnie poprze" - mówił Binyamin Ben-Eliezer. Noam Szalit zaapelował po raz kolejny do Hamasu, aby uwolnił jego syna. "Sugeruję Hamasowi, aby zgodził się na warunki Izraela, bo lepszych nie uzyska" - dodał.
Rodzina Szalita uważa, że obecny gabinet zrobił za mało, aby uwolnić ich syna. Wielu Izraelczyków jest podobnego zdania. Przychodzą przed rezydencję premiera, aby wesprzeć rodziców żołnierza. W ciągu pół roku pod petycją do premiera Olmerta podpisało się około 200 tysięcy osób. Ten jednak kampanię protestacyjną krytykuje. Zdaniem Ehuda Olmerta wzmacnia ona tylko pozycję negocjacyjną Hamasu.