Współpracownicy szefa chadeków Josepha Daula powiedzieli Polskiemu Radiu, że parafował on umowę z socjalistami w tej sprawie. Doszło do tego w Sztokholmie przy okazji spotkania liderów parlamentarnych frakcji politycznych ze szwedzkim przewodnictwem. A to oznacza, że wybór Jerzego Buzka na stanowisko szefa Parlamentu jest przesądzony. W grupie chadeków nie ma on bowiem już konkurentów, jedyny rywal - włoski deputowany Mario Mauro wczoraj wycofał się z rywalizacji. A zatem głosowanie nad kandydaturą Jerzego Buzka w przyszłym tygodniu na sesji plenarnej będzie już tylko formalnością.
Były polski premier będzie sprawował swoją funkcję przez dwa i pół roku. W związku z tym wyborem stanowisko szefa parlamentarnej komisji spraw zagranicznych straci Jacek Saryusz-Wolski.
Polskie Radio dowiedziało się nieoficjalnie, że Polacy zasiadający w grupie chadeków mają natomiast obiecane stanowisko szefa komisji do spraw rozwoju regionalnego. Pokierują nią zapewne Danuta Huebner, która przez ostatnich pięć lat była komisarzem i zajmowała się polityką regionalną, oraz podziałem unijnych funduszy.