Urzędnicy w Komisji mówią, by nie wyciągać z tego pochopnych wniosków, bo termin podjęcia decyzji o wizycie w Warszawie nie ma znaczenia. Ich zdaniem ważne jest, że Polska znalazła się na europejskiej trasie Andrisa Piebalgsa. Opinia polskiego rządu w sprawach energetycznych wiele dla nas znaczy - przekonywał rzecznik unijnego komisarza.
Andris Piebalgs odwiedzi między innymi Niemcy, Łotwę, Szwecję, Hiszpanię. 12 lutego poleci do Polski i będzie rozmawiał o przedstawionych w ubiegłym tygodniu założeniach unijnej strategii. Jest to odpowiedź Brukseli na zagrożenia związane z bezpieczeństwem energetycznym. Komisja Europejska postawiła w dokumencie kilka ambitnych celów - między innymi zwiększenie wykorzystania energii odnawialnej o jedną piątą do 2020 roku, zaleciła też oszczędzanie energii. Niewiele miejsca poświęciła natomiast, forsowanej przez Warszawę, solidarności energetycznej państw Unii, w przypadku zagrożenia dla dostaw surowców.