Władze Pakistanu uważają, iż w wyniku ataków amerykańskich samolotów bezzałogowych na domniemane pozycje talibów przy granicy pakistańsko-afgańskiej ginie przede wszystkim ludność cywilna. Zdaniem Islamabadu prowadzi to do wzrostu nastrojów antyamerykańskich w Pakistanie i wzmacnia poparcie dla ruchu talibów. Islamabad chce, by Amerykanie dzieli się z wywiadem pakistańskim informacjami umożliwiającymi zwalczanie ekstremistów, a także, by wyposażyli siły pakistańskie w samoloty bezzałogowe. Jak dotąd USA nie chcą się na to zgodzić. Władze Pakistanu wyrażają także niepokój ofensywą sił NATO prowadzoną obecnie w Afganistanie. Zdaniem Islamabadu uciekający z południowej części tego kraju talibowie przemieszczą się do Beludżystanu i zaczną tam odbudowywać swe siły. Pakistan twierdzi, iż nie jest w stanie uszczelnić granicy pakistańsko-afgańskiej, ponieważ nie może - ze względu na złe stosunki z Indiami - przemieścić więcej wojska z granicy pakistańsko-indyjskiej na granicę z Afganistanem.