Członek komisji Arkadiusz Mularczyk z PiS uważa, że właśnie dlatego większość komisji zdecydowała o rozpoczęciu badania kolejnej sprawy - afery gruntowej. Mularczyk wyjaśnił, że komisja nie zakończyła jeszcze przesłuchań w sprawie Tomasza Lipca. Tymczasem jeszcze przed orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego posłowie mają przesłuchać trzech byłych ministrów poprzedniego rządu. Według Mularczyka posłowie PO nie chcą dojść do prawdy, tylko urządzać polityczne widowisko z udziałem takich polityków jak Janusz Kaczmarek i Andrzej Lepper.
Na przesłuchanie w tym tygodniu wezwany został także Zbigniew Ziobro. Były minister sprawiedliwości ubolewał, że w aferze gruntowej komisja nie chce najpierw przesłuchać innych świadków, których zeznania nie są powszechnie znane. Ziobro powiedział, że nie chodzi o logikę prowadzenia śledztwa, a o pomówienie przedstawicieli opozycji, w tym jego.
Szef komisji Andrzej Czuma z Platformy Obywatelskiej mówił wcześniej, że komisja rozpoczyna kolejną sprawę, bo praktycznie wszystkie zasadnicze przesłuchania w sprawie Tomasza Lipca zostały już przeprowadzone. Przyznał, że komisja przyspiesza przed spodziewanym w przyszłym tygodniu orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego w jej sprawie.