Jak powiedziała Radiu Katowice dyrektor szpitala Iwona Łobejko - lekarze walczą o zdrowie i życie najpoważniej rannego.
Poszkodowanymi zajmuje się specjalna grupa lekarzy i pielęgniarek. Górnicy cały czas są monitorowani.
Dramat w kopalni Wujek-Śląsk w Rudzie Śląskiej rozegrał się 1050 metrów pod ziemią.
Najprawdopodobniej doszło tam do zapłonu metanu. 12 górników nie żyje - kilkudziesięciu jest rannych.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.