Szef rządu tłumaczył, że sprawa nominacji dla Zyty Gilowskiej jest, jak to określił, "prosta i nieprosta zarazem". Chodzi o to, by w tym samym czasie w kraju byli i premier i prezydent. Jarosław Kaczyński podkreślił, że tylko prezydent może przyjąć przysięgę. Wypada także, by premier przy tym asystował. Premier właśnie rozpoczyna wizytę w Stanach Zjednoczonych. Po jego powrocie do kraju do Nowego Jorku na sesję ONZ wybiera się prezydent.
Na pytanie czy wicepremier zgodziła się na propozycję, premier odpowiedział, że jest dobrej myśli w tej kwestii.