Anna G. i Sławomira P. były oskarżone o znęcanie się nad pensjonariuszkami ośrodka. Obie zgłosiły chęć dobrowolnego poddania się karze, bowiem - jak tłumaczyły - proces byłby długi i kosztowny, a wyrok z pewnością przekroczyłby ich możliwości finansowe.
W czasie poprzedniego procesu, który miał miejsce we wrześniu, reprezentanci poszkodowanych nie zgodzili się na kary, zaproponowane przez opiekunki.
Elżbieta Trela, córka Józefy Kaczkowskiej, poszkodowanej przez oskarżone, mówi, że nie chodzi jej o pieniądze, a proponowana kara i tak nie jest odpowiednia do winy. Przyznała, że nie chce, aby proces przeciągał się w nieskończoność.
Do osobnego rozpoznania została skierowana sprawa kierowniczki ośrodka, Katarzyny Z.. Sąd zdecydował się na to z powodu bardzo złego stanu zdrowia oskarżonej.