Pzed gliwickim sądem od tygodnia toczy się proces osób oskarżonych o to, że przyczynili się do tragedii. Zdaniem prokuratury kierujący kopalnią pozwalali na łamanie przepisów i zasad sztuki górniczej. Wiele razy, mimo przekroczenia stężenia metanu, górnicy nie byli wycofywani z zagrożonych rejonów. Metanomierze często były umieszczane w pobliżu wentylacji. W taki sposób fałszowane były wyniki pomiaru.
Na ławie oskarżonych zasiada 18 osób z 27. Dziewięciu oskarżonych chce bowiem dobrowolnie poddać się karze.