Zdaniem byłego pilota wojskowego i eksperta lotniczego kapitana Roberta Zawady nagranie ujawnione przez gazetę to dowód na łamanie i ignorowanie przepisów w lotnictwie wojskowym.
Pilot wyjaśnia, że loty kontrolne planowane są w całorocznych planach szkolenia. Brak takiej kontroli w określonym czasie jest równoznaczny z zawieszeniem pilota w lotach. Może on wrócić do latania tylko, gdy taki egzamin przejdzie.
Gazeta przypomina, że na początku września po raz pierwszy opisała nieprawidłowości w inowrocławskim pułku. Dziennikarze "Rzeczpospolitej" ujawnili, że dowódca nakazał rozpisać pilotom dokumentację szkolenia, które w rzeczywistości się nie odbyło. W rezultacie powołana w celu wyjaśnienia sprawy specjalna komisja uznała, ze afery nie było.
Więcej we wtorkowym wydaniu "Rzeczpospolitej".
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/ "Rzeczpospolita"/ jk/pbp