rządu o ochronę miejsc pracy robotników - między innymi stoczniowców i
pracowników Zakładów Cegielskiego. Lider Sojuszu Lewicy Demokratycznej Grzegorz
Napieralski nie ma wątpliwości, że rząd powinien pomóc zagrożonym
przedsiębiorstwom.
Jak się wyraził, po to właśnie istnieje państwo, by w
trudnych sytuacjach być gwarantem dla zakładów. Polityk Lewicy wierzy, że
pojawią się ustawy i pomysły pomocy nie tylko dla stoczni, ale także ich
kooperantów, i że jak najszybciej trafią one do parlamentu. Grzegorz Napieralski
zapewnił w Poznaniu, że Lewica włączy się w prace nad każdym takim projektem i
wesprze premiera Donalda Tuska.
Wczoraj w obronie miejsc pracy w
zakładach Cegielskiego w Poznaniu demonstrowało ponad dwa tysiące osób.
Przyjechali między innymi stoczniowcy ze Szczecina oraz Gdańska, górnicy ze Śląska i Zagłębia Miedziowego, pracownicy z Płocka, Podkarpacia i Świętokrzyskiego.
Doszło także do
incydentów - biorący udział w manifestacji poznańscy anarchiści i niektórzy
stoczniowcy z Gdańska zaatakowali policję. Po kilku minutach sytuacja się
uspokoiła, jednak trzech funkcjonariuszy odniosło niewielkie obrażenia.