Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sygnały Dnia Jacek Kurski z PiS o Edwardzie Mazurze i koalicji

0
Podziel się:

Poseł PiS Jacek Kurski uważa, że odmowna decyzja amerykańskiego sądu w sprawie Edwarda Mazura to - pośrednio - konsekwencja działań przedstawicieli poprzedniej ekipy rządzącej. Gość "Sygnałów Dnia" w Programie Pierwszym Polskiego Radia podkreślił, że to właśnie ich decyzje ułatwiły zacieranie śladów i dowodów w sprawie zabójstwa byłego szefa policji Marka Papały.

Jacek Kurski podkreślił, że decyzja o ekstradycji Mazura nie przesądzałaby o jego skazaniu, natomiast z całą pewnością ułatwiłaby zebranie dowodów w sprawie.
Poseł PiS powiedział, że ubolewa nad - jak się wyraził - "apodyktyczną decyzją sądu amerykańskiego". Dodał jednak, że ma nadzieję, iż nie zamyka ona drogi do ekstradycji polonijnego biznesmena. W przeciwnym razie - jak przekonywał Kurski - nie uda się znaleźć głównego zleceniodawcy zabójstwa Marka Papały i nie poznamy kontekstu mafijno - politycznego tego zabójstwa.
Jacek Kurski dodał, że w sprawie polonijnego biznesmena, oskarżanego o podżeganie do zabójstwa generała Marka Papały, bulwersują go niektóre wypowiedzi polityków SLD, zwłaszcza, że - jak się wyraził - Mazur to "ich trup w szafie".
Wczoraj Edward Mazur, kilka godzin po wydaniu orzeczenia przez sąd w Chicago, wyszedł na wolność.
Poseł PiS odniósł się również do listu premiera do koalicjantów. Powiedział, że wierzy, iż liderzy Samoobrony i LPR pozytywnie odpowiedzą na list, zawierający warunki trwania koalicji rządowej.
Deklaracje Andrzeja Leppera i Romana Giertycha, że odpowiedzą Jarosławowi Kaczyńskiemu dopiero w sierpniu, gość "Sygnałów Dnia" określił jako "przeciąganie struny i testowanie cierpliwości koalicyjnego partnera".
Jacek Kurski zaznaczył, że jeśli warunki nie zostaną przyjęte, pozostanie przeprowadzenie wyborów. Gość "Sygnałów Dnia" podkreślił, Prawo i Sprawiedliwość nie boi się weryfikacji wyborczej, choć - jak dodał - lepiej byłoby, gdyby koalicjanici pozytywnie odpowiedzieli na warunki premiera. Zdaniem posła PiS, Polska idzie w dobrą stronę i obecny rząd ma szanse sprawować władzę jeszcze przez dwa lata.
Poseł PiS uważa, że wstępne, wyrażane wczoraj przez polityków Samoobrony i LPR sformułowania na temat listu premiera "nie zachęcają". Podkreślił jednak, że nie są to oficjalne stanowiska tych partii. Dodał też, że - jak się wyraził - inny ton formułuje Lepper, a inny - Giertych.
Jacek Kurski dodał, że jeśli jednak doszłoby do przedterminowych wyborów, nie można wykluczyć żadnej koalicji, nawet PiS - PO, jednak - jak podkreślił - ostatecznie to wyborcy zdecydują o układzie sił.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)