Agata Zadrożna z TNS OBOP podkreśliła, że argumenty za i przeciw wydawaniu pieniędzy z podatków na pomoc, pozostają takie same od lat. Zwolennicy traktują to jako moralny obowiązek. Uważają też, że skoro bogatsze państwa pomogły Polsce, to nasz kraj powinien pomóc biedniejszym od siebie. Przeciwnicy pomocy rozwojowej twierdzą zaś, że Polska jest za biedna, aby pomagać, powinna najpierw rozwiązać własne problemy.
Badani uważają, iż najwięcej do zaoferowania krajom biedniejszym mamy w dziedzinie poprawy poziomu edukacji, na przykład przez umożliwienie zagranicznej młodzieży studiowania w Polsce. Na drugim miejscu uplasowała się poprawa stanu służby zdrowia, przede wszystkim jeśli chodzi o walkę z HIV, AIDS, szczepienia czy budowę szpitali. Według Polaków nasz kraj powinien pomagać przede wszystkim krajom Afryki oraz wschodnim sąsiadom - Ukrainie i Białorusi.
W tym roku na pomoc rozwojową Polska przeznaczy prawdopodobnie około 130 milionów złotych - poinformował Marek Ziółkowski z MSZ. Najwięcej, bo około 40 milionów złotych trafi do Afganistanu, prawie połowa pozostałej kwoty zostanie przeznaczona na pomoc krajom Europy Wschodniej - między innymi Ukrainie, Białorusi i Mołdowy. Kraje afrykańskie otrzymają od Polski około dziewięciu milionów złotych.
Badania pokazały także, iż Polacy gorzej postrzegają sytuację naszego kraju niż wygląda ona w rzeczywistości. Respondenci uznali, że spośród około 200 państw mniej niż połowa, średnio 81, jest biedniejszych i gorzej rozwiniętych od Polski. Ich liczba wynosi zaś około 150.