Zakłócenie cyrkulacji powietrza przez te urządzenia mogło mieć wpływ na wybuch, choć nie było bezpośrednią przyczyną tragedii - powiedział członek komisji badającej okoliczności wypadku, dyrektor Kopalnii Doświadczalnej "Barbara" w Mikołowie, Krzysztof Cybulski. Cybulski dodał jednak, że z pewnością pogorszyło to warunki i sprzyjało powstaniu mieszaniny wybuchowej metanu.
Doniesień o tym, że urządzenia nie wyniesione z wyrobiska po zdemontowaniu, mogły spowodować niekorzystne warunki, prowadzące do wybuchu nie komentuje na razie rzeczniczka Wyższego Urzędu Górniczego, Edyta Tomaszewska. Jak zaznaczyła - członkowie komisji cały czas pracują, a więc za wcześnie jeszcze na jakiekolwiek komentarze w tej prawie. Oficjalny komunikat zostanie podany około 31 maja - powiedziała rzeczniczka.
21 listopada 2006 roku w wyniku katastrofy w Kopalni "Halemba" zginęło 23 górników. 1030 metrów pod ziemią demontowali oni obudowy z likwidowanej ściany, kiedy doszło do wybuchu metanu i pyłu węglowego.