Prawnicy chcą za wszelką cenę udowodnić, że postępowanie może odbywać się bez obecności ich klienta na sali rozpraw. Z taką inicjatywą wystąpił sam filmowiec, który przebywa w areszcie domowym w swej szwajcarskiej rezydencji. Reżyser przekazał przez swych amerykańskich mecenasów list. Prosi w nim sąd, aby podjęto wobec niego decyzję bez konieczności jego obecności w Stanach Zjednoczonych.
Sędzia Peter Espinoza ma dziś zdecydować, czy Roman Polański będzie mógł być zaocznie sądzony i zaocznie usłyszeć wyrok.
Posiedzenie kalifornijskiego sądu rozpocznie się o 22:30 naszego czasu.