Największą słabością Baracka Obamy jest brak doświadczenia w polityce zagranicznej. Jego rywal John McCain bezlitośnie wykorzystywał ten argument w swojej kampanii wyborczej, a Obama nie czuł się komfortowo odpowiadając na ataki ze strony doświadczonego senatora, weterana wojny w Wietnamie.
Joe Biden nie będzie miał tego rodzaju skrupułów. 66-letni, siwowłosy senator jest bowiem niekwestionowanym autorytetem w sprawach międzynarodowych, od lat zasiada w komisji spraw zagranicznych Seantu. Biden był pierwszym amerykańskim Kongresmanem, który po rosyjskiej inwazji na Gruzję pojechał do Tbilisi.
Siłą, ale jednocześnie słabością Joe Bidena jest jego bezpośredniość. To on nazwał kiedyś Baracka Obamę pierwszym czarnoskórym politykiem, który jest elokwentny, inteligentny i czysty. Komentatorzy są jednak zdania, że Biden wniesie w kampanię Baracka Obamy więcej agresywności i uspokoi wyborców dla których istotne są kwestie bezpieczeństwa narodowego. Niektórzy obserwatorzy porównują wybór Bidena do wyboru Dicka Cheneya przez prezydenta George'a Busha.