Jak czytamy na portalu, Biały Dom kontaktował się ostatnio z liderem Likudu Benjaminem Netaniahu nie tylko w sprawach koalicji izraelskiej, lecz także dalszego procesu pokojowego. Zdaniem Debki - Waszyngton zgadza się z Netaniahu, iż najpilniejszą kwestią nie jest utworzenie państwa palestyńskiego, lecz budowa infrastruktury ekonomicznej na Zachodnim Brzegu. Według tych ocen proklamowanie niepodleglej Palestyny byłoby obecnie mało realne, gdyż w Strefie Gazy rządzi islamski Hamas, a na Zachodnim Brzegu świecki Fatah, którego pozycja jest mocno zachwiana. W warunkach ekonomicznej koniunktury pojawiłaby się jednak na Zachodnim Brzegu nowa prozachodnia czołówka polityczna, z którą można by w przyszłości się porozumieć. Debka podkreśla, że takie właśnie zalecenia przedstawił generał James Jones, doradca Białego Domu do spraw bepieczeństwa.