Dziennik dotarł do części propozycji, które jutro minister pracy Anna Kalata przedstawi na konferencji poświęconej zahamowaniu emigracji zarobkowej. Zdaniem pani minister - pisze gazeta - jednym ze sposobów może być podniesienie płacy minimalnej o... 30 złotych. Zmiana ta ma dać sygnał, że pensje w Polsce będą rosły.
"To dobry znak, który może sprawić, że ci, którym trudno zdecydować się na emigrację, pozostaną i poczekają na kolejne posunięcia rządu" - wyjaśnia informator gazety.
O ewentualnej podwyżce płacy minimalnej musi jednak zdecydować Komisja Trójstronna, czyli rząd, związki zawodowe i pracodawcy, a w tej sprawie bardzo trudno będzie o zgodę - pisze "Życie Warszawy".
iar/"Życie Warszawy"/kry/dj