Belgijski bank centralny BNB musi stawić czoło krytyce po ujawnieniu, że wiedział o tym, że firma Swift, podległa mu bankowa instytucja z siedzibą w Brukseli, ujawniała amerykańskim władzom dane o międzynarodowych transakcjach finansowych. Wszystko odbywało się w ramach wojny z terroryzmem.
Komentarze belgijskiej prasy są zgodne - sprawa bardzo przypomina domniemane loty i więzienia CIA w Europie, o których rządy niektórych europejskich także miały wiedzieć.
O tym, że CIA i Ministerstwo Finansów (Skarbu) USA po 11 września uzyskały dostęp do objętych tajemnicą bankową danych Swift, poinformowała przed tygodniem amerykańska prasa. W Belgii sprawa nabrała rozgłosu, bowiem rzuciła na ten kraj podejrzenie takie same, jak sprawa więzień CIA na Polskę i Rumunię.
Swift to rodzaj skrzynki kontaktowej między blisko ośmioma tysiącami banków w 20 krajach świata, umożliwiającej międzynarodowy przepływ pieniędzy. Nadzór nad działalnością firmy sprawuje belgijski bank centralny BNB.
W wydanym w niedzielę komunikacie BNB tłumaczy się, że faktycznie jego rola ogranicza się do pilnowania operacji Swift z punktu widzenia stabilności finansowej, więc kontakty firmy z amerykańskimi władzami leżą poza kompetencjami BNB. To Swift - podkreślają władze banku centralnego - ponosi wyłączną odpowiedzialność za ujawnianie danych bankowych.
Belgijska prasa zastanawia się, czy BNB poinformował belgijskie władze o dodatkowym aspekcie działalności firmy Swift, a jeśli nie, to dlaczego. Premier, minister finansów i minister sprawiedliwości zażądali osobno raportów w tej sprawie - zarówno od BNB i instytucji nadzoru finansowego, jak i służb specjalnych.
Poniedziałkowy dziennik "Le Soir" jest zdania, że "BNB wydaje się być instytucją najlepiej poinformowaną o całej sprawie i winien nam jest wyjaśnienia". Komentator dziennika wyraża przy tym pogląd, że "nasze władze nie potrafią albo nie chcą upilnować, by działania Amerykanów mieściły się w ramach państwa prawa".
Władze USA bronią legalności i zasadności współpracy z firmą Swift jako jednego z kluczowych elementów międzynarodowej walki z terroryzmem.
Michał Kot (PAP)
kot/ ap/