Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Bp Jarecki: Ciągle uczymy się Unii Europejskiej

0
Podziel się:

Ciągle uczymy się Unii Europejskiej, takiego
podejścia do tej rzeczywistości nie tylko z punktu widzenia
interesów narodowych, ale z punktu widzenia dobra wspólnego Unii -
ocenił w rozmowie z PAP wiceprzewodniczący Komisji Episkopatów
Unii Europejskiej (COMECE), bp Piotr Jarecki.

Ciągle uczymy się Unii Europejskiej, takiego podejścia do tej rzeczywistości nie tylko z punktu widzenia interesów narodowych, ale z punktu widzenia dobra wspólnego Unii - ocenił w rozmowie z PAP wiceprzewodniczący Komisji Episkopatów Unii Europejskiej (COMECE), bp Piotr Jarecki.

"Z reguły patrzymy na UE z punktu widzenia interesów narodowych, w czym możemy skorzystać, zwłaszcza w wymiarze finansowym. Natomiast coraz bardziej musimy uczyć się innego podejścia, tzn. jaki może być nasz wkład w tę rzeczywistość, która dzisiaj jest niezbędna. Musimy uczyć się tego, co my możemy zrobić żeby Unia Europejska sprzyjała integralnemu rozwojowi człowieka i integralnemu rozwojowi prawie 500 mln społeczeństwa UE" - mówi bp Jarecki.

Jego zdaniem, przystąpienie Polski do UE przyczynia się do poszerzenia horyzontów, zarówno w zakresie znajomości języków, jak również poznania innych kultur, zwyczajów i stylów myślenia. "I jeżeli człowiek właściwie do tego podchodzi, nie zatracając swojej tożsamości, to może bardzo się ubogacić. Stąd też od strony kulturowej jest to wielka szansa dla Polski" - zaznaczył bp Jarecki.

Hierarcha widzi jednak i problemy z realizacją przesłania Jana Pawła II, aby UE była nie tylko wspólnotą polityczno-gospodarczą, ale przede wszystkim wspólnotą ducha. Są problemy z podzielaniem tych samych wartości, a jeszcze większe z tym samym rozumieniem wartości, które przyjmujemy jako idee - powiedział.

Problemem są - jak zaznaczył - różne rozumienia tego, kim jest człowiek; do tego stopnia, że "nie możemy dojść do wspólnego wniosku - także w państwach UE - na temat początku życia i nie możemy dojść do wspólnego wniosku, co do końca życia".

"Jedni mówią - i to jest stanowisko Kościoła - że człowiek nie jest panem samego siebie. Bóg dał życie i On decyduje, kiedy życie się skończy. Inni mówią: nic podobnego, to ja decyduję, kiedy jest początek życia; wcale nie od poczęcia. Niektórzy mówią też, że człowiekowi należy dać prawo, żeby mógł zakończyć życie. I to jest wielki problem" - zauważa bp Jarecki.

Hierarcha podkreślił też, że wszyscy mówimy, iż rodzina jest bardzo istotna i ważna, ale są różne rozumienia rodziny. "Ludzie, którzy czerpią inspirację z Biblii mówią, że jest to nierozerwalny związek między mężczyzną a kobietą ukierunkowany na nowe życie, na pogłębianie wzajemnej miłości. Widzimy w tym prawo naturalne. Inni mówią, że niekoniecznie musi tak być. Małżeństwem chcą nazywać także związki homoseksualne. I to jest kolejny wielki problem" - podkreślił bp Jarecki.

Według wiceprzewodniczącego COMECE, wspólnota ducha "powinna być wspólnotą tych samych wartości, ale wartości tak samo rozumianych". "Odpowiedzmy, kim jest człowiek i dojdźmy do wspólnego zdania. Odpowiedzmy, kim jest rodzina i dojdźmy do wspólnego zdania. Odpowiedzmy, co to jest solidarność, na czym opiera się zasada pomocniczości i co to znaczy dobro wspólne i dojdźmy do wspólnych wniosków, a wówczas łatwiej będzie budować wspólnotę ducha UE" - uważa bp Jarecki.

Mówiąc o roli Komisji Episkopatów Unii Europejskiej, bp Jarecki powiedział, że jej powstanie w 1980 r. "świadczy o tym, że Kościół interesuje się rzeczywistością UE, chociaż jest to przede wszystkim projekt polityczny". "Kościół nie jest jednym z podmiotów, które instytucjonalnie tworzą tę rzeczywistość" - zastrzegł. "Kościół stara się natomiast być krytycznym sumieniem w tworzeniu Unii Europejskiej, ma bowiem dwa tysiące lat doświadczenia w sprawach ludzkich" - zaznaczył bp Jarecki.

"Kościół chce natomiast wiedzieć, co dzieje się w UE oraz wyrazić swoje zdanie na temat zaproponowanych rozwiązań, czy nie raz przekonywać do swoich racji, bo przecież religii i wiary nie można zawężyć jedynie do wymiaru indywidualnego. Mamy nauczanie społeczne Kościoła, które dotyczy nie tylko człowieka, ale także społeczeństwa. Przypomina ono o podstawowych zasadach i wartościach. COMECE, inspirowane tym nauczaniem, wyraża swoje opinie na temat różnorakich niebezpieczeństw związanych z konkretnymi zapisami prawnymi czy niejednoznaczności w ich interpretacji. Nieraz to się udaje, innym razem nie" - powiedział abp Jarecki.

Według niego największe zagrożenia ze strony Unii to "błędne rozumienie człowieka, lansowanie fałszu o początku i końcu życia". Drugie wielkie zagrożenie, to absolutnie "wykrzywiona wizja rodziny". "Dopominanie się o legalizację związków homoseksualnych, które zaczyna się nazywać rodziną, jak również dopominanie się prawa do adopcji dzieci w takich związkach. Sporym problemem w Unii jest także brak transparencji, otwartej i szczerej debaty, a także jakież uprzedzenie niektórych wpływowych środowisk do tego wszystkiego, co związane jest z religią, szczególnie z chrześcijaństwem.

Zdaniem biskupa, ważną rzeczą jest kształtowanie mentalności europejskiej, bo ciągle jeszcze dużą rolę odgrywają niestety "egoizmy narodowe". Szczególnie ostro to widać w czasie kryzysu gospodarczego. "Wszyscy pięknie mówią: budujemy wspólny dom europejski, ale kiedy trzeba podejmować konkretne decyzje,, to nie tyle stawiamy sobie pytanie, co zrobić, żeby, mimo kryzysu, wszystkim lepiej się żyło, ile co zrobić, abym ja i mój kraj zyskał, mimo że inni tracą" - zauważa Bp Jarecki.

W ocenie biskupa Jareckiego, autentycznej wspólnoty europejskiej nie da się zbudować bez religii, bez wartości moralnych i kultury inspirowanej chrześcijaństwem, ponieważ - jak podkreślał Jan Paweł II - ma być ona przede wszystkim "wspólnotą ducha". "Więzi duchowe najbardziej łączą ludzi" - powiedział wiceprzewodniczący Komisji Episkopatów Unii Europejskiej.

Stanisław Karnacewicz (PAP)

skz/ wkr/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)