Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Częstochowskie szpitale wojewódzkie nie zostaną połączone

0
Podziel się:

Dwa należące do samorządu woj. śląskiego największe szpitale w Częstochowie
nie zostaną połączone. Wbrew projektowi zarządu regionu, który miał pomóc w uzyskaniu tym placówkom
płynności finansowej, podczas środowej sesji sejmiku woj. śląskiego zagłosowali niektórzy
koalicjanci.

Dwa należące do samorządu woj. śląskiego największe szpitale w Częstochowie nie zostaną połączone. Wbrew projektowi zarządu regionu, który miał pomóc w uzyskaniu tym placówkom płynności finansowej, podczas środowej sesji sejmiku woj. śląskiego zagłosowali niektórzy koalicjanci.

Chodzi o Wojewódzki Szpital Specjalistyczny im. Najświętszej Maryi Panny - tzw. szpital na Parkitce - oraz Wojewódzki Szpital Zespolony im. Witolda Orłowskiego w dzielnicy Tysiąclecia. Pierwsza z tych placówek - na 636 łóżek - po pierwszym półroczu 2009 r. przyniosła już ponad 13 mln zł strat, druga - licząca 484 łóżek - straciła w tym czasie ponad 2 mln zł.

Aby pomóc obu swoim jednostkom w odzyskaniu płynności, zarząd woj. śląskiego, opierający się dotąd o koalicję PO, PSL i Przymierza Regionalnego oraz współpracę z SLD, przygotował projekt ich połączenia mający pozwolić na znaczne oszczędności, m.in. w administracji. W środę po południu śląscy radni odrzucili go jednak w stosunku 20:23 - głosami opozycyjnego PiS, a także SLD.

Jak tłumaczyli przeciwnicy uchwały, choć z założenia nie byli przeciw połączeniu szpitali, projekt zarządu nie był wystarczająco przygotowany, m.in. nie odpowiadał na pytanie o przewidywane skutki posunięcia. Ich zdaniem, niewystarczająco też rozmawiano o połączeniu z załogami, które w konsekwencji obawiały się m.in. redukcji zasugerowanych w towarzyszących projektowi analizach.

Na te argumenty powoływali się przede wszystkim w wystąpieniach podczas poprzedzającej głosowanie kilkugodzinnej dyskusji radni lewicy. Odpowiedzialny m.in. za służbę zdrowia wicemarszałek Mariusz Kleszczewski (PO) przypominał natomiast, że łączenie częstochowskich szpitali jest wynikiem "podbramkowej sytuacji", w jakiej się znalazły.

"Robimy to, aby je ratować. W ubiegłym roku opracowaliśmy wspólnie z Uniwersytetem Jagiellońskim program restrukturyzacji dla Częstochowy, z którego jasno wynika, że bez zmiany obecnej struktury łóżkowej, przynajmniej jeden z tych szpitali nie przetrwa. To na razie łączenie administracyjne, bez szczegółów jeśli chodzi o wymianę, łączenie oddziałów, bo to będzie proces kilkuletni" - wskazywał przed głosowaniem Kleszczewski.

Zarząd woj. śląskiego podkreślał, że z ogólnopolskich doświadczeń wynika, że same oszczędności tylko na połączonej administracji i usprawnieniu zarządzania, to ok. 10 proc. kosztów funkcjonowania szpitali. Przy 185 mln zł rocznych kosztów, zaoszczędzone środki pozwoliłyby odzyskać połączonej placówce płynność finansową.

Nieoficjalnie wypowiadający się po przegranym głosowaniu radni rządzącej PO sugerowali, że środowe stanowisko SLD to jeden z efektów sporu wokół konkursu na dyrektora Wojewódzkiego Urzędu Pracy. Niedawny konkurs, w którym wygrał kandydat lewicy unieważnił - powołując się na względy formalne - marszałek z PO. Do kolejnego konkursu zastrzeżenia zgłosił już Sojusz.

Wojewódzki Szpital Specjalistyczny i Wojewódzki Szpital Zespolony w Częstochowie to jedne z najbardziej zadłużonych placówek w regionie. Na koniec czerwca długi pierwszego przekroczyły 28,5 mln zł, drugiego - 4,5 mln zł, natomiast zatrudnienie wynosiło odpowiednio 1270 i 725 osób. Według samorządu, po konsolidacji przychody obu placówek z NFZ sięgnęłyby prawie 72,5 mln zł. (PAP)

mtb/ par/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)