Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Do środy referendum strajkowe w radomskim szpitalu

0
Podziel się:

#
dochodzi informacja o złożeniu przez pielęgniarki zawiadomienia w prokuraturze
#

# dochodzi informacja o złożeniu przez pielęgniarki zawiadomienia w prokuraturze #

20.07.Warszawa (PAP) - Utrudnianie prowadzenia działalności związkowej zarzucają dyrektorowi pielęgniarki z Radomskiego Szpitala Specjalistycznego, które przygotowują się do strajku generalnego. Zawiadomienie w tej sprawie złożyły w poniedziałek rano w radomskiej prokuraturze.

Decyzja o wszczęciu bądź odmowie wszczęcia śledztwa zapadnie po gruntownym przeanalizowaniu sprawy - poinformowała PAP z-ca szefa Prokuratury Rejonowej Radom-Wschód Iwona Ozga. Jak poinformowała PAP w poniedziałek przewodnicząca szpitalnego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Anna Trzaszczka do środy w radomskim szpitalu potrwa referendum strajkowe, w którym pielęgniarki zdecydują, czy podejmą strajk generalny. Dodała, że siostry są bardzo zdeterminowane.

Według pielęgniarek dyrekcja szpitala wywiera na nie naciski i zastrasza je. "Pielęgniarki uważają, że dyrekcja próbuje je zniechęcić do akcji protestacyjnej wywierając na nie presję psychiczną poprzez straszenie m.in. nieprzedłużeniem czasowych umów o pracę. Siostry czują się też dyskryminowane ze względu na przynależność związkową" - wyjaśniła Ozga.

Radomska prokuratura bada też kwestię śmierci pacjenta oddziału dializ radomskiego szpitala, który zmarł w piątek w czasie dwugodzinnego strajku ostrzegawczego pielęgniarek. Zawiadomił o tym prokuraturę dyrektor lecznicy. Jak mówił PAP szef Prokuratury Rejonowej Radom-Wschód Robert Czerwiński - według dyrektora - w związku z nieprzygotowaniem przez pielęgniarki w piątek rano kilkunastu stanowisk dializacyjnych pacjenci, którzy zgłosili się do szpitala, zostali poddani dializom z dużym opóźnieniem. U 61-letniego pacjenta doszło do zatrzymania krążenia i mimo akcji reanimacyjnej - zmarł.

W piśmie do prokuratury pielęgniarki odnoszą się także do tego zarzutu. Według nich, akcja reanimacyjna pacjenta zaczęła się jeszcze przed rozpoczęciem strajku, w którym nie brały udziału pielęgniarki z oddziału dializ. "Pielęgniarki uważają, że za pracę szpitala i za bezpieczeństwo pacjentów w czasie zaplanowanej akcji strajkowej odpowiada dyrekcja" - wyjaśniła Ozga. Dodała, że pod koniec tygodnia znane będą wyniki sekcji zwłok pacjenta, a w połowie tygodnia zostanie przesłuchany ordynator oddziału dializ.

W piątek w radomskim szpitalu przy ul. Tochtermana pielęgniarki strajkowały przez dwie godziny. Wcześniejsze negocjacje pomiędzy przedstawicielami związków zawodowych pielęgniarek i położnych a dyrekcją szpitala, z udziałem mediatora z Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej zakończyły się podpisaniem protokołu rozbieżności. Żaden z postulatów płacowych - m.in. podwyżki średnio o 600 zł brutto dla każdej pielęgniarki - nie został spełniony.

Dyrektor szpitala Andrzej Pawluczyk stwierdził, że podwyżki nie wchodzą w grę, gdyż szpital nie ma na nie pieniędzy. Według niego lecznica ponosi straty rzędu miliona złotych miesięcznie, a na podwyżki potrzebowałby dodatkowo 500 tys. zł.

Pielęgniarki domagają się także m.in. wprowadzenia taryfikatora, siatki płac i norm zatrudnienia.(PAP)

ilp/ itm/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)