Szesnastu górników z Zakładów Górniczych Rudna w Polkowicach trafiło w środę do szpitala w Lubinie (Dolnośląskie) z objawami lekkiego zatrucia.
Górnicy zatruli się w nocy z wtorku na środę, gdy pod ziemią na głębokości 1200 metrów zapaliła się ładowarka.
Jak poinformowała PAP rzeczniczka Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach Edyta Tomaszewska, ładowarka zapaliła się pod ziemią z nieznanych jeszcze przyczyn. "31 górników było wtedy pod ziemią w okolicach ładowarki. Wszyscy jednak szybko zdołali wydostać się na powierzchnię" - mówiła Tomaszewska.
Jednak w środę rano 16 górników - z powodu złego samopoczucia: bólów głowy i podrażnienia dróg oddechowych trafiło do szpitala. Tomaszewska wyjaśniła, że górnicy są w dobrym stanie i nie ma żadnego zagrożenia dla ich zdrowia i życia.
Przyczynę wypadku bada Okręgowy Urząd Górniczy we Wrocławiu.(PAP)
umw/ bno/ gma/