23.2.Wrocław (PAP) - Dolnośląscy policjanci zatrzymali kobietę podejrzaną o zabójstwo swojej znajomej, do którego doszło w środę w Katowicach. Początkowo kobieta twierdziła, że była jedynie świadkiem morderstwa dokonanego przez nieznanych sprawców.
Poinformowała o tym w piątek PAP Beata Tobiasz z biura prasowego dolnośląskiej policji.
"26-letnia mieszkanka Śląska w czwartek przyjechała pociągiem z Katowic do Wrocławia. W jednym z lokali w centrum przysiadł się do niej mężczyzna, który zauważył, że kobieta płacze i jest zdenerwowana" - mówiła Tobiasz. Po krótkiej rozmowie zaproponował, że podwiezie ją na policję. Kobieta zgodziła się.
W czasie rozmowy z policjantami 26-latka poinformowała ich o zabójstwie w jednym z mieszkań w Katowicach, którego dokonać mieli nieznani sprawcy. Funkcjonariusze potwierdzili tę informację u policjantów z Katowic.
Po kilku godzinach kobieta zmieniła jednak wersję wydarzeń i przyznała się do zabójstwa. Opisała też szczegółowo jego przebieg. Nie wiadomo, co było motywem zabójstwa.
Po przesłuchaniu kobieta została przewieziona do Katowic. (PAP)
jur/ jra/