Stołeczni urzędnicy podsumowali w poniedziałek dwa lata rządów Hanny Gronkiewicz-Waltz na stanowisku prezydent Warszawy w obszarze służby zdrowia i polityki lokalowej miasta. Jest dobrze i będzie jeszcze lepiej - przekonywali.
W 2007 r. na inwestycje w ochronie zdrowia przekazano z budżetu miasta 133 mln zł; to o 75 proc. więcej niż w 2006 r. - powiedział wiceprezydent Warszawy Jarosław Kochaniak na konferencji prasowej w Szpitalu Bielańskim. W 2008 r. osiągnięto poziom ponad dwukrotnie większy w stosunku do 2006 r., czyli 183 mln zł - dodał.
Z drugiej strony władze miasta w dalszym ciągu nie rozpoczęły budowy Szpitala Południowego, co w czerwcu 2007 r. zapowiadała Gronkiewicz-Waltz. Jak mówiła wówczas, decyzja o lokalizacji szpitala zapadnie w ciągu kilku miesięcy, a jego projekt będzie gotowy do końca roku.
Jak wyjaśnił Kochaniak, w tym roku opracowano analizę merytoryczną mającą określić profil planowanej placówki. Prowadzone są prace koncepcyjne nad przygotowaniem projektu architektoniczno-budowlanego placówki na działce przy ul. Roentgena na Ursynowie. "To przedsięwzięcie do tej pory nie miało szczęścia" - przyznał Kochaniak. Dodał, że na budowę szpitala zarezerwowano w budżecie miasta 230 mln zł.
W poniedziałek z udziałem wiceprezydenta stolicy Andrzeja Jakubiaka odbyła się także konferencja prasowa podsumowująca dokonania Gronkiewicz-Waltz w zakresie polityki lokalowej na półmetku kadencji.
Jak przekonywał Jakubiak, w ciągu ostatnich dwóch lat przyspieszono wydawanie pozytywnych decyzji ws. tzw. dekretowców. Chodzi o wnioski składane przez byłych właścicieli nieruchomości warszawskich lub ich spadkobierców, którzy stracili do nich prawo własności na skutek tzw. dekretu Bieruta.
Biuro Gospodarki Nieruchomościami wydało 432 pozytywne decyzje, z czego w 2007 r. - 161, a w 2008 r.- 271. Liczba decyzji wydanych w 2008 r. jest 1,3-krotnie wyższa niż w 2006 r., 3,5-krotnie większa niż w 2005 r. - poinformował Jakubiak.
Jak dodał, Ratusz przygotował projekt ustawy reprywatyzacyjnej gruntów warszawskich. Przewiduje on zwrot w naturze nieruchomości (tam, gdzie jest to możliwe) na rzecz byłych właścicieli lub ich następców prawnych, którzy złożyli wniosek w trybie dekretu o własności i użytkowaniu gruntów; wypłatę odszkodowań do 100 proc. wartości nieruchomości w przypadku złożonego wniosku i niemożności zwrotu nieruchomości w naturze; wypłatę rekompensaty dla osób, które nie złożyły wniosku w trybie dekretu.
Projekt nie określa wysokości rekompensat, ponieważ ich wysokość ma zostać wypracowana wspólnie ze Skarbem Państwa.
Projekt ustawy reprywatyzacyjnej opracowany przez Ratusz skrytykowało Zrzeszenie Osób Objętych Dekretem Warszawskim "Dekretowiec" i Stowarzyszenie Mieszkańców Warszawy "Warszawiak". Stowarzyszenia zarzucają projektowi, że zamiast przyspieszyć reprywatyzację, będzie ją hamował.
W grudniu 2006 roku Sąd Najwyższy stwierdził, że to Skarb Państwa ma pokryć koszty wszystkich decyzji wydanych m.in. przez rady narodowe, urzędy gmin, województw przed 27 maja 1990 roku - przed reformą administracji. Dotyczy to m.in. decyzji wywłaszczeniowych, które powoływały się na ustawę nacjonalizacyjną, na dekret o reformie rolnej, a także na dekret Bieruta.
Dekret z 26 października 1945 r. "O własności i użytkowaniu gruntów na obszarze m.st. Warszawy", podpisany przez ówczesnego prezydenta kraju Bolesława Bieruta, objął on obszar Miasta Stołecznego Warszawy. Skutkiem wejścia w życie dekretu (21 listopada 1945 r.) było przejęcie wszystkich gruntów w granicach miasta przez Gminę Miasta Stołecznego Warszawy, a w 1950 r. przez Skarb Państwa - w związku ze zniesieniem samorządu terytorialnego.
Dekret pozbawił mienia blisko 20 tys. warszawiaków i objął ponad jedną czwartą dzisiejszej stolicy. Państwo przejęło wówczas około 14 tys. hektarów gruntów, razem z budynkami, głównie w centrum miasta.(PAP)
gdy/ itm/ mow/