W burzliwą dyskusję przerodziło się czwartkowe posiedzenie sejmowej Komisji Edukacji Nauki i Młodzieży poświęcone liście projektów kluczowych w ramach programu operacyjnego Infrastruktura i Środowisko.
Chodzi o projekty inwestycyjne szkół wyższych. Stworzona przez poprzedni rząd lista indykatywna projektów, które mają pierwszeństwo w staraniu się o dofinansowanie została zweryfikowana przez komisję powołaną przez Ministerstwu Nauki i Szkolnictwa Wyższego i Ministerstwa Rozwoju Regionalnego. W wyniku weryfikacji z listy usunięto osiem projektów.
"Projekty usunięte z listy indykatywnej programu operacyjnego Infrastruktura i Środowisko nie spełniały podstawowych kryteriów, wynikających z treści programu operacyjnego" - tłumaczyła posłom minister nauki i szkolnictwa wyższego prof. Barbara Kudrycka.
Niektórzy posłowie pytali, jak wobec tego projekty wcześniej znalazły się na liście. Ich zdaniem, kryteria zostały zmienione w trakcie procedury po stworzeniu listy w krzywdzący dla niektórych instytucji sposób. W ten sposób, zdaniem posłanki Marii Nowak (PiS), obecny rząd chciał usunąć z listy projekt zgłoszony przez Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, założoną przez o. Tadeusza Rydzyka.
Podobną opinię wyraził obecny na posiedzeniu rektor tej uczelni, o. dr Krzysztof Bieliński. "Czujemy się pokrzywdzeni, dlatego, że kiedy otrzymaliśmy informację o możliwości ubiegania się o dofinansowanie ze środków europejskich nie było jeszcze tych kryteriów, które teraz nam to uniemożliwiają" - mówił rektor.
Według niego, warunek, że uczelnia musi mieć uprawnienia do nadawania stopnia doktora, aby znaleźć się na liście indykatywnej, pojawił się dopiero, kiedy uczelnia już złożyła projekt. O. Bieliński ocenił, że w ten sposób rząd zawiódł zaufanie studiującej na uczelni młodzieży.
Goszczący na posiedzeniu poseł PiS przemysław Gosiewski oskarżył rząd Donalda Tuska o antyklerykalizm. Jego zdaniem, oprócz szkoły o. Rydzyka, z list indykatywnych różnych programów operacyjnych wykreślono też inne projekty, zgłaszane przez instytucje związane z kościołem katolickim, m.in. projekt inwestycji na Jasnej Górze i świętokrzyską inicjatywę turystyczną, promującą miejsca związane z początkami chrześcijaństwa.
Kudrycka odpowiedziała, że uczelnia o. Rydzyka została skrzywdzona przez niewłaściwe działania MNiSW na etapie tworzenia listy. Jej zdaniem, lista powstawała bez należytej weryfikacji projektów, dlatego znalazły się na niej projekty, które nie spełniały kryteriów.
Według Kudryckiej przy tworzeniu listy w ramach programu "Infrastruktura i Środowisko" nie doszło do złamania prawa, ale nie zastosowano właściwych procedur. "Taka procedura była wysoce korupcjogenna. Niekiedy o wpisaniu jakiegoś projektu na listę indykatywną decydował jednoosobowo urzędnik ministerstwa" - podkreśliła.
Opinię tę potwierdził dyrektor Departamentu Funduszy Europejskich w MNiSW Mariusz Wielec.
"Nie został przez ministerstwo ogłoszony nabór projektów na tę listę. Dopiero po ogłoszeniu pierwszej wersji listy podano do publicznej wiadomości, że w ogóle taka lista jest tworzona. Nie było też komisji, która sprawdzałaby projekty przed wpisaniem ich na listę" - podkreślił Wielec.
Jak dodał, tylko w tym programie operacyjnym listę indykatywną układano w ten sposób. W gestii MNiSW są jeszcze pieniądze z dwóch innych programów operacyjnych: "Kapitał Ludzki" oraz "Innowacyjna Gospodarka". W pierwszym z nich nie ma listy indykatywnej, wszystkie środki będą rozdysponowane poprzez procedurę konkursową. W "Innowacyjnej Gospodarce" o część środków będzie można ubiegać się w ramach procedury konkursowej, reszta ma pójść na sfinansowanie projektów z listy indykatywnej. Jednak lista ta, jak zapewnił Wielec, powstała w sposób otwarty przy udziale zespołu, który oceniał poszczególne projekty. (PAP)
ula/ abe/