*Strajki pracowników sektora publicznego Francji najpewniej sparaliżują przemieszczanie się po kraju we wtorek; masowe akcje protestu przeciwników reformy emerytalnej obserwatorzy nazywają próbą sił między związkami zawodowymi a rządem. *
Związki zawodowe przewidują na wtorek 226 manifestacji w całej Francji. Ich uczestnicy będą protestować przeciwko reformie emerytalnej, która przewiduje m.in. wydłużenie z 60 do 62 lat wieku emerytalnego.
Agencja AFP przypomina, że przed tygodniem związki zgromadziły na demonstracjach - według różnych źródeł - 1,2 mln do 3 mln ludzi.
Ogólnokrajowe strajki przeciwko reformie w ciągu ostatnich siedmiu dni objęły wszystkie 12 rafinerii we Francji. Pod stacjami benzynowymi tworzą się długie kolejki; kierowcy próbują kupić paliwo na zapas.
We wtorek paryskie lotnisko Orly odwołało 50 proc. lotów, lotnisko Roissy - 30 proc. Na swej stronie internetowej paryskie lotniska apelują do pasażerów, by telefonicznie upewniali się, czy lot, na który mają bilety, dojdzie do skutku. Jednocześnie przypominają o trudnościach z dojazdem na lotnisko.
Co się tyczy kolei, to miało jeździć 6 z 10 superszybkich pociągów TGV. Pociągi Eurostar pod Kanałem La Manche miały kursować normalnie. Utrudnień należy się spodziewać m.in. w połączeniach z Włochami.
Do strajków mają też dołączyć we wtorek licealiści, którzy w poniedziałek po raz kolejny w ostatnich dniach starli się z policją.
Tekst reformy, który zakłada podniesienie minimalnego wieku emerytalnego z obecnych 60 do 62 lat, został przyjęty we wrześniu przez Zgromadzenie Narodowe, izbę niższą francuskiego parlamentu. W środę reformą ma zająć się Senat.(PAP)
mmp/ kar/
7513179 7512418 7512836 arch.