Wybitny amerykański watykanista i biograf papieży George Weigel uważa, że media przesadzają, pisząc o problemach Kościoła katolickiego w USA, z którymi zetknie się Benedykt XVI w czasie swej rozpoczynającej się we wtorek wizyty w Ameryce.
Z okazji wizyty prasa przypomina, że coraz mniej katolików uczęszcza w USA na cotygodniową mszę, brakuje księży, prestiż Kościoła zmniejszył się po skandalu z księżmi-pedofilami, a większość wiernych nie zgadza się z naukami Watykanu w takich sprawach jak aborcja i antykoncepcja.
"Papież nie może kierować każdym lokalnym Kościołem na świecie; to biskupi w USA są przede wszystkim odpowiedzialni za rozwiązanie problemów swojego Kościoła. Media mylą się jednak, sugerując, że problemy te osłabiają Kościół amerykański, który jest najbardziej witalnym Kościołem w świecie krajów wysoko rozwiniętych. Naprawdę ważne jest to, jak wielu młodych katolików przyjmuje w pełni katolicką wiarę i przestrzega jej nauk" - powiedział Weigel w rozmowie z PAP.
Jest on również zdania, że należy z dystansem traktować sondaże wskazujące, że Benedykt XVI cieszy się w USA mniejszą popularnością niż Jan Paweł II.
"Sondaży tych nie można brać całkiem poważnie, ponieważ Benedykt XVI przyciągnął znacznie mniejszą uwagę mediów niż jego poprzednik. Jedną z korzyści jego obecnej podróży do USA jest to, że daje ona papieżowi szansę przedstawienia się Ameryce w stosunkowo bezpośredni sposób. Gdyby traktować sondaże z całą powagą, trzeba by m.in. dojść do wniosku, że papież jest, jak dotąd, bardziej popularny niż Kongres USA!" - powiedział przekornie Weigel.
Jego zdaniem jednym z najważniejszych punktów wizyty Benedykta XVI w USA będzie przemówienie w ONZ w piątek.
"Papież przypomni w nim światu, że racja moralna musi odgrywać rolę w sprawach globalnych. Myślę, że jako temat swego wystąpienia wybierze on wątek z przemówienia Jana Pawła II w ONZ w 1995 r. i będzie mówił o racji moralnej jako katechizmie, który jest w stanie przekształcić hałas w rozmowę na świecie" - powiedział.
Zapytany, czego oczekuje od spotkania papieża z prezydentem George'em Bushem, Weigel podkreślił, że mimo różnicy zdań w sprawie wojny w Iraku, USA i Watykan zgadzają się w wielu sprawach.
"Biały Dom i Watykan mają wiele wspólnych interesów: zbudowanie stabilnego, demokratycznego Iraku, w którym będą warunki dla pluralizmu, pomoc w złagodzeniu epidemii AIDS w Afryce, obrona wolności religijnej na świecie i promowanie polityki antyaborcyjnej w organizacjach międzynarodowych. Spodziewam się, że papież i Bush skupią się na wszystkich tych kwestiach, być może ze specjalnym naciskiem na sytuację prześladowanych chrześcijan na Bliskim Wschodzie" - oświadczył amerykański watykanista.
Tomasz Zalewski (PAP)
tzal/ mc/