Pacjent szpitala psychiatrycznego w Gorzowie Wielkopolskim spłonął w nocy ze środy na czwartek na oddziale zamkniętym. Policja i prokuratura prowadzą działania zmierzające do ustalenia wszystkich okoliczności zdarzenia.
Jak poinformował PAP rzecznik gorzowskiej policji, Sławomir Konieczny, w tej chwili wiadomo tylko, że pacjent miał w swojej sali papierosy i prawdopodobnie zapałki. "Musimy sprawdzić, czy zachowana została procedura nadzoru" - powiedział Konieczny.
Zdaniem policjantów trzeba wyjaśnić, skąd mężczyzna mógł mieć materiały łatwopalne i jak doszło do pożaru. Wiadomo, że do szpitala trafił ze stwierdzonymi skłonnościami piromańskimi.
W szpitalu od rana pracują policjanci i prokuratorzy. Zabezpieczają oni m.in. całą dokumentację medyczną oddziału zamkniętego szpitala psychiatrycznego.
Ani policja, ani prokuratura nie udzielają więcej informacji nt. wypadku. Również kierownictwo szpitala odmawia podania informacji o okolicznościach śmierci pacjenta.(PAP)
kob/ mhr/