# oceny liczby uczestników strajku, marsz pod ministerstwo finansów, wypowiedź przywódcy związkowego #
08.06. Madryt (PAP/PAP, AP) - Pracownicy zatrudniającego prawie 2,6 mln osób sektora publicznego w Hiszpanii strajkowali we wtorek w proteście przeciwko oszczędnościowej polityce rządu i związanej z nią redukcji płac. Akcję tę podjęto na wezwanie największych hiszpańskich central związkowych: CC.OO. i UGT.
Oceny liczebności uczestników strajku różnią się zdecydowanie: według ministerstwa, które zajmuje się sprawami pracowników sektora publicznego, protestowało 12 procent zatrudnionych przez rząd centralny, a według związków zawodowych liczba protestujących sięgnęła 80 procent, z tym że obejmuje ona również pracowników władz lokalnych.
W strajku wzięło udział prawie 80 proc. zatrudnionych na nocnych zmianach, w tym obsługujący wywóz śmieci.
W głównym wydarzeniu strajkowym - wieczornym marszu pod ministerstwo finansów w Madrycie - wzięło udział kilka tysięcy ludzi z czerwonymi flagami. Marsz ten był o wiele krótszy niż przemarsze podczas innych niedawnych protestów.
Przywódca związkowy Candido Mendez odmówił podania, czy uczestnictwo we wtorkowym strajku było dostateczne, aby uzasadnić wezwanie do strajku generalnego. Powiedział, że to zależy od rządu i tego, czy rządowe reformy faworyzują biznes czy pracowników. "My strajków nie wywołujemy. My tylko do nich wzywamy" - podkreślił.
W ramach programu ograniczenia deficytu finansów publicznych rząd postanowił obniżyć pensje pracowników państwowych średnio o 5 proc. od początku czerwca i zamrozić w roku 2011, co ma pozwolić na zaoszczędzenie 4 mld euro.
Związki zawodowe uznały decyzję rządu za "nadużycie" sprzeczne z wcześniejszymi umowami i nie wykluczają podjęcia kroków prawnych. Wskazują, że pensje w sektorze publicznym wzrosły od początku 2010 roku tylko o 0,3 proc. Grożą też strajkiem generalnym, jeżeli rząd zatwierdzi "niekorzystną dla pracowników" reformę rynku pracy.
Planowane przez rząd cięcia mają pozwolić na zaoszczędzenie 15 mld euro do 2011 roku oraz zmniejszyć w tym czasie deficyt do 6 proc. Realizacja programu ma się rozpocząć od zmniejszenia wynagrodzeń, a sami członkowie rządu zredukowali swoje pobory o 15 proc.
W ramach programu oszczędnościowego wydatki na inwestycje publiczne zmniejszą się o 6 mld euro, a rządowa pomoc rozwojowa o 600 mln euro. W roku 2011 zostanie zawieszona rewaloryzacja emerytur poza najniższymi, zostanie zniesione tzw. becikowe.
Rząd, jak się oczekuje, w środę przedstawi propozycje reformy rynku pracy, powszechnie krytykowanego za brak elastyczności. (PAP)
klm/ mc/
6391629 arch.
