Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Kempa chce ujawnić e-maile bohatera afery hazardowej

0
Podziel się:

Chodzi o zawartość skrzynki e-mailowej byłego szefa gabinetu politycznego ministra sportu.

Kempa chce ujawnić e-maile bohatera afery hazardowej
(PAP/Leszek Szymański)

Aktualizacja: godz. 9.20

Posłanka Prawa i Sprawiedliwości ujawniła, że chodzi o zawartość skrzynki e-mailowej byłego szefa gabinetu politycznego ministra sportu, Marcina Rosoła.

Informacje te objęte są obecnie tajemnicą postępowania prokuratorskiego. Beata Kempa powiedziała, że będzie się starała o uchylenie tajemnicy. - _ Nie może być tak, że jest jeden superminister i ma szefa gabinetu politycznego, który tak naprawdę może więcej niż pozostali _ - mówiła Kempa.

POSŁUCHAJ BEATY KEMPY:

(Dźwięk: IAR)

Tymczasem podczas wczorajszego posiedzenia komisji śledczej badającej tzw. aferę hazardową posłowie rozpatrzyli ponad 80 poprawek i 21 wniosków doprojektu raportu napisanego przez przewodniczącego Mirosława Sekułę z PO. 38 z nich śledczy przyjęli.

Nie doszło jednak do głosowania nad całością sprawozdania, gdyż posłowie PiS i Lewicy domagali się czasu na zapoznanie się z całością materiału, uwzględniającego wszystkie przyjęte poprawki.

W efekcie burzliwej dyskusji Sekuła zarządził przerwę w pracach komisji do godz. 12 dziś. Później mówił dziennikarzom, że jest przekonany o tym, iż nie zmieni się podejście posłów opozycji i będą oni nadal chcieli odłożenia głosowania nad całością raportu.

Szef komisji uznał, że zmodyfikowany projekt sprawozdania - z poprawkami - jest dobry. _ - Na pewno nabiera ono troszkę innego kształtu, według mnie lepszego. W związku z tym nic nie stoi na przeszkodzie, żeby go przyjąć _ - ocenił polityk Platformy.

Wiceszef komisji Bartosz Arłukowicz (Lewica) nie krył z kolei niezadowolenia z ostatecznej wersji raportu. Oburzał się również na Sekułę, że ten chciał głosowania nad tekstem, mimo że nie powstała jeszcze wersja zawierająca przyjęte poprawki. - _ Nie ma żadnego dokumentu, z którym się można zapoznać w sposób jednolity i całościowy. Przewodniczący próbował przeforsować w sposób nagły i gwałtowny głosowanie nad dokumentem, którego nie mamy w ręku _ - mówił dziennikarzom. Jak zaznaczył, chciałby móc przeczytać ujednolicony tekst raportu.

Poseł SLD zwrócił uwagę, że część zapisów zawartych w przyjętych poprawkach Franciszka Stefaniuka z PSL odmienia obraz raportu, który starała się stworzyć opozycja w proponowanych modyfikacjach. Jego zdaniem, sformułowania autorstwa polityka PSL niwelują poprawki wprowadzone wcześniej. _ - To uniemożliwia tak naprawdę stworzenie dokumentu spójnego i logicznego. Jest wysoce prawdopodobne, że będę zmuszony do tego, by złożyć zdanie odrębne _ - zapowiedział poseł Lewicy.

Arłukowicz przekonywał, że bez ujednolicenia tekstu raportu komisja ma _ klops _. Wtórował mu Andrzej Dera z PiS, który mówił, że to nie tyle _ klops _, co _ kaszanka z truskawkami i bitą śmietaną _.

Beata Kempa z PiS zwracała uwagę, że wiele fragmentów raportu jest wewnętrznie sprzecznych. Oceniła, że PO zależy na tym, by przyjąć _ byle jaki dokument _, niezależnie od tego, że jest on wewnętrznie sprzeczny i niezgodny z prawdą. - _ To będzie kompromitujący materiał. My nie chcemy się pod czymś takim podpisywać _ - powiedziała. Oświadczyła, że zastanawia się, czy w ogóle wziąć udział w głosowaniu nad sprawozdaniem z prac komisji. Kempa poinformowała, że przygotuje zdanie odrębne, ale wcześniej chce mieć scalony tekst raportu wraz z przyjętymi poprawkami.

Sekuła w projekcie swojego raportu z prac komisji uznał, że w sprawie tzw. afery hazardowej nie ma podstaw do zawiadomienia prokuratury, choć ocenił, że były szef klubu PO Zbigniew Chlebowski łamał standardy poselskie, a komisja _ nie daje wiary _ słowom byłego ministra sportu Mirosława Drzewieckiego.

W propozycji raportu Sekuła napisał także, że źródłem _ przecieku _, który ostrzegł biznesmenów branży hazardowej - m.in. Ryszarda Sobiesiaka - o prowadzonych wobec nich działaniach operacyjnych było samo CBA, a nie Kancelaria Prezesa Rady Ministrów.

Po wprowadzeniu poprawek projekt raportu zawiera m.in. zapisy mówiące, że komisja nie znalazła dowodów potwierdzających zarzuty byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego, dotyczące udziału polityków PO w nielegalnym lobbingu prowadzonym w związku nowelizacją ustawy hazardowej.

O zamieszczenie takiego zdania wnioskował Franciszek Stefaniuk z PSL. Dzięki jego poprawkom w raporcie przeczytamy także, iż za bezpodstawne należy uznać sugestie, jakoby w nielegalnym lobbingu brali udział były wicepremier Grzegorz Schetyna i były wiceminister gospodarki Adam Szejnfeld.

Ponadto posłowie poparli wniosek posła PSL, aby w raporcie znalazło się stwierdzenie, że Mirosław Drzewiecki nie orientował się w propozycjach Ministerstwa Finansów dotyczących zmian w ustawie hazardowej, a zmiany resortu sportu w kwestii dopłat były konsekwencją niewiedzy urzędników i ich zwierzchnika.

Posłowie odrzucili natomiast poprawkę Arłukowicza, by zachowanie Chlebowskiego podczas prac nad nowelizacją ustawy hazardowej zamiast _ niestandardowym _ nazwać w raporcie _ rażąco nieprawidłowym _. Większość śledczych nie zgodziła się także na to, by w sprawozdaniu komisja napisała, że negatywnie ocenia zachowanie Chlebowskiego, gdyż _ w kontaktach z branżą hazardową przekroczył znacznie ramy działalności poselskiej, a obiecując swoim rozmówcom podejmowanie działań w związku z procesem legislacyjnym ustawy hazardowej umożliwiał im nielegalny lobbing _.

Śledczy zdecydowali za to, że w raporcie nie będzie zdania, że źródłem przecieku o akcji CBA było samo Biuro, a nie Kancelaria Premiera. Posłowie przyjęli poprawkę Arłukowicza, która wskazuje, że do przecieku mogło dojść między 12 sierpnia a 10 września 2009 r., a wiedzę o prowadzonych operacjach poza Biurem posiadali jedynie premier Donald Tusk i sekretarz Kolegium ds. Służb Specjalnych Jacek Cichocki.

Wskutek poprawek Arłukowicza w raporcie znajdzie się także opinia, że gdyby Tusk po otrzymaniu informacji od Kamińskiego najpierw spotkał się w tej sprawie z wiceministrem finansów Jackiem Kapicą, a nie z ministrem sportu, to zmniejszyłoby to szansę na dekonspirację działań prowadzonych przez CBA.

Dzięki przyjęciu poprawki Kempy w raporcie znajdzie się stwierdzenie, że prace wokół zmiany ustawy hazardowej toczące się w latach 2006-2007 (w czasie rządów PiS) były prowadzone zgodnie z prawem. Dzięki poprawce z tekstu projektu sprawozdania wycofano także fragment będący omówieniem analizy CBA z 2007 r. Napisano w nim m.in. że prawnik Totalizatora Sportowego Grzegorz Maj wraz z prezesem spółki Jackiem Kalidą _ zamknęli usta _ sprzeciwiającym się sporej części zmian merytorycznych (dotyczących prawa hazardowego) specjalistom z Ministerstwa Finansów, wykorzystując wsparcie polityczne ówczesnego szefa Komitetu Stałego Rady Ministrów Przemysława Gosiewskiego.

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)